Kardynał Stefan Wyszyński, były biskup lubelski, będzie beatyfikowany. Trwający od 1989 r. proces beatyfikacyjny Prymasa Tysiąclecia właśnie się zakończył
– PILNE! Kard. Stefan Wyszyński będzie beatyfikowany! – napisał w czwartek rano na Twitterze ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy archidiecezji warszawskiej. – Na stronach Stolicy Apostolskiej ukazał się komunikat, że papież zatwierdził cud za jego wstawiennictwem!
Oznacza to, że trwający od 30 lat proces beatyfikacyjny Prymasa Tysiąclecia się zakończył. – To wielka radość dla archidiecezji lubelskiej. Przyszły błogosławiony był ósmym w dziejach diecezji biskupem lubelskim i w ogóle najmłodszym wówczas polskim biskupem – podkreśla ks. dr Adam Jaszcz, wicekanclerz, rzecznik prasowy archidiecezji lubelskiej. – Przypomina nam o tym jego pomnik na dziedzińcu lubelskiej kurii.
Związków kardynała Wyszyńskiego z województwem lubelskim jest więcej.
– Ks. Wyszyński studiował na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, mimo że początkowo przełożeni chcieli go wysłać na Uniwersytet we Fryburgu – zauważa ks. Jaszcz. – Później w czasie wojny ukrywał się na ziemi lubelskiej razem z dziećmi z Lasek i siostrami franciszkankami.
Podniósł z ruin
W latach 1946-1948 ks. Stefan Wyszyński sprawował godność biskupa lubelskiego. – Jego posługa biskupia w Lublinie nie była łatwa – dodaje ks. Jaszcz. – Zaraz po II wojnie światowej trzeba było podnosić diecezję z ruin i na nowo organizować jej struktury i duszpasterstwo.
Rzecznik archidiecezji podkreśla, że ważnym wydarzeniem był ingres bp. Wyszyńskiego do katedry lubelskiej.
– Na trasie od KUL do katedry zgromadziły się tysiące ludzi – opisuje ks. Jaszcz. – Młodzież oczekiwała na nowego biskupa w kościele garnizonowym. Bp Wyszyński już wtedy dał się poznać jako inteligentny i bezkompromisowy rozmówca wobec władz. Zwrócił uwagę w swoim przemówieniu na problem związany z odzyskaniem gmachu seminarium duchownego z rąk komunistów. Zrobił to bardzo sprytnie, bo podziękował władzom za zwrócenie gmachu, chociaż nikt takiej decyzji jeszcze nie podjął. Władzom zależało wtedy na opinii światowej, więc zaprosił do Lublina prymasa Anglii. Odzyskanie budynku było już tylko kwestią czasu.
Beatyfikacja w stolicy
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz prosił, aby miejscem uroczystości beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia była Warszawa i pl. Piłsudskiego, „gdzie 40 lat temu Prymas Wyszyński witał Jana Pawła II”. Kardynał Nycz w swojej prośbie do sekretariatu stanu Stolicy Apostolskiej prosił też o wyznaczenie daty beatyfikacji w rocznicę śmierci prymasa Wyszyńskiego (28 maja) lub jego pogrzebu (31 maja).
To był cud
Proces beatyfikacyjny dotyczył wydarzeń sprzed 31 lat i śmiertelnej choroby, która dotknęła 19-letnią kobietę. Wykryto u niej nowotwór tarczycy. 17 lutego 1988 r. 19-latka była operowana. Zostały usunięte zmiany nowotworowe i dotknięte przerzutami węzły chłonne. Po początkowej poprawie stan pacjentki się pogorszył. W styczniu i marcu 1989 r. kobieta była leczona jodem radioaktywnym, ale guz w jej gardle urósł do wielkości 5 cm. W marcu po intensywnych modlitwach za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego nastąpił przełom. Przez 30 lat nie stwierdzono u niej reemisji nowotworu. Kobieta jest całkowicie zdrowa.