Każda para rąk lekarskich to dla nas wsparcie – przyznaje dyrektor jednego ze szpitali wojewódzkich w naszym regionie. Najbardziej brakuje anestezjologów, bo dynamicznie przybywa pacjentów z Covid-19 w ciężkim stanie.
Szpital wojewódzki w Chełmie potrzebuje lekarzy anestezjologów, ale też zakaźników, pulmonologów oraz chorób wewnętrznych. – Każda para rąk lekarskich to dla nas ogromne wsparcie. Lekarze w trakcie specjalizacji czy lekarze stażyści to niezbędna pomoc. Najbardziej brakuje nam teraz anestezjologów. To potrzeby związane ze znacznym wzrostem pacjentów covidowych, w tym tych, którzy wymagają intensywnej terapii – tłumaczy Kamila Ćwik, dyrektor szpitala wojewódzkiego w Chełmie. Zaznacza: – W przypadku anestezjologów, na razie poradziliśmy sobie ograniczając pracę bloku operacyjnego i „przesuwając” część lekarzy do pracy przy pacjentach covidowych.
Dyrektor chełmskiego szpitala nie wyklucza jednak, że takie rozwiązanie nie wystarczy.
– Zapowiadane apogeum trzeciej fali jeszcze przed nami. Zdajemy sobie sprawę, że być może będziemy musieli zatrudnić dodatkowy personel. Nie wykluczamy, że mogą to być obcokrajowcy np. anestezjolodzy z Ukrainy, co już praktykuje część szpitali. Oczywiście po wcześniejszej weryfikacji ich pracy w szpitalu – dodaje Kamila Ćwik.
Anestezjologów pilnie potrzebują również inne szpitale. – Brakuje anestezjologów, ale też internistów czy chirurgów. To było zauważalne jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa. Wcześniej na większą skalę można się było jednak posiłkować lekarzami z innych szpitali, którzy mogli pracować w kilku miejscach – zwraca uwagę Tomasz Kwiatkowski, dyrektor szpitala w Biłgoraju i podkreśla, że teraz, ze względów epidemiologicznych, jest to „bardzo ograniczone”. – W związku z tym lekarze są znacznie bardziej przeciążeni. Mogę powiedzieć na swoim przykładzie, że jako chirurg mam teraz 10-12 dyżurów w miesiącu. Przed pandemią ten wymiar był znacznie mniejszy – tłumaczy dyr. Kwiatkowski. – Staramy się jak możemy, ale już zdarzają się problemy z ułożeniem grafiku. Duża pomoc to lekarze w trakcie specjalizacji, ale korzystamy też z innych możliwości – zaznacza Kwiatkowski.
Chodzi o lekarzy z zagranicy. – Czynimy starania, żeby zatrudnić anestezjologa z Ukrainy. Czekamy jeszcze na załatwienie formalności na poziomie Ministerstwa Zdrowia – mówi Kwiatkowski. – Musimy zadbać o większą obsadę. W tym momencie mamy 66 łóżek covidowych i 5 respiratorowych. Aktualnie prawie cały czas mamy pełne obłożenie, jeśli nawet zwolnią się jakieś miejsca, zaraz przyjmujemy nowych pacjentów – zaznacza dyrektor szpitala w Biłgoraju.
Statystyki Covid-19
Według niedzielnych statystyk w województwie lubelskim przybyło 633 zakażeń koronawirusem. Tydzień temu w niedzielę było ich 438. Rośnie także liczba pacjentów w szpitalach. W tej chwili zajęte w całym regionie są 1272 łóżka dla pacjentów z Covid-19. 114 osób oddycha dzięki respiratorom.