Województwu lubelskiemu nie grożą na razie większe obostrzenia podobne do tych wprowadzonych w warmińsko-mazurskim. Ale rośnie liczba pacjentów zakażonych koronawirusem w szpitalach. Najtrudniejsza sytuacja jest w Zamościu i okolicach.
– Na razie sytuacja epidemiczna w naszym województwie nie wygląda najgorzej – uważa Lech Sprawka, wojewoda lubelski. W przypadku danych ze środy województwo lubelskie jest na trzecim miejscu od końca w porównaniu wskaźnika liczby zakażeń na 10 tysięcy mieszkańców. Było to 2,38 osoby. Najgorsza sytuacja jest właśnie w warmińsko-mazurskim (7,97).
– W naszym przypadku wskaźnik jest niewielki, ale chciałem przestrzec żebyśmy nie wyciągali zbyt pochopnych, pozytywnych wniosków – mówił wojewoda w czwartek rano. Dodał, że w przypadku województwa warmińsko-mazurskiego przyczyną szybkiego rozprzestrzeniania się wirusa jest wariant brytyjski, który prędzej czy później dotrze także do nas.
Są także powiaty, w których wskaźnik zakażeń na 10 tysięcy mieszkańców jest nieco wyższy od całego regionu. To powiat świdnicki (4,46) i parczewski (4,34).
"Zaginione łóżka"
Wojewoda lubelski rozwikłał też zagadkę zniknięcia ze statystyk 200 łóżek przeznaczonych dla pacjentów z Covid-19. W poprzednich dniach było ich ponad 1900, a wczoraj już tylko 1708.
– To wynik bardzo dokładnego sprawdzenia. Okazało się, że w komunikatach dwa razy dodawane były łóżka obserwacyjne – wyjaśnił Lech Sprawka.
Z ogólnej liczby wszystkich łóżek covidowskich w regionie wczoraj zajętych było 908. – Ale obserwujemy tendencję wzrostową zarówno w szpitalach II poziomu jak i tymczasowym – wylicza wojewoda.
W środę wieczorem w szpitalu tymczasowym było 24 pacjentów. I na ten wzrost oraz presję związaną z budową szpitala zwrócił uwagę wojewoda. Chodzi mu o doniesienia medialne na temat wysokich kosztów działalności szpitala w Targach Lublin oraz krytykę ze strony polityków. – Wydaje mi się, że ostatnie dni potwierdzają słuszność postępowania, bo jeżeli się utrzyma dynamika wzrostu będziemy w stanie utrzymać odpowiednią liczbę wolnych miejsc w szpitalach – dodał wojewoda.
W przypadku okolic Lublina, Chełma i Białej Podlaskiej liczba miejsc w szpitalach jest bezpieczna. Gorzej jest w rejonie Zamościa.
– Przy cięższych stanach trudno przewozić pacjentów stamtąd do Lublina, Chełma czy Białej Podlaskiej. Dlatego może się zdarzyć, że będziemy podejmować decyzje o czasowym rozwinięciu łóżek covidowskich w zamojskich szpitalach – zapowiedział wojewoda.
70 tysięcy zaszczepionych drugą dawką
Jak wyliczył Lech Sprawka w całym regionie pierwszą dawkę szczepionki przeciw koronawirusowi przyjęło już prawie 200 tysięcy osób. Drugą dawkę otrzymało zaś prawie 70 tysięcy osób. Jak mówi wojewoda problemem wciąż jest niższa od deklarowanej liczba dostarczanych szczepionek przez producentów.