W konkursie Pucharu Świata w Zakopanem było wszystko - dalekie skoki, zrównany i pobity rekord Wielkiej Krokwi i fenomenalna forma najlepszych skoczków świata. Świetnie spisał się także Adam Małysz, mimo że zajął czwarte miejsce. Do podium brakowało mu zaledwie dwóch punktów.
"Orzeł z Wisły" niesiony dopingiem tysięcy zgromadzonych pod Wielką Krokwią polskich fanów, oddał dwa dobre, a nawet bardzo dobre skoki. Najpierw skoczył na 130 metr i zajął piąte miejsce w pierwszej serii. Potem, poleciał na 134 metr i zdołał awansować o jedno miejsce. Ostatecznie był na czwartej, najgorszej dla sportowca pozycji, a do podium brakowało mu zaledwie dwóch małych punktów.
Na trzecim miejscu podium utrzymał się Thomas Morgenstern. "Morgi" skoczył bliżej od Małysza (130 m), ale ze względu na daleki skok z poprzedniej serii (133,5 metra) i świetne noty, ostatecznie to on mógł się cieszyć z końcówki w pierwszej trójce. Pierwszą i drugą lokatę zajęli zaś fenomenalni w sobotę - Gregor Schlierenzauer i Simon Ammann.
W pierwszej serii "Schlieri" poleciał na 140 metrów, wyrównał rekord skoczni Svena Hannawalda i w świetnym stylu wygrał serię. Skaczący po Schilierenzauerze lider klasyfikacji generalnej PŚ Simon Ammann został jednak nowym królem Wielkiej Krokwi. Ammann poleciał najdalej w historii Zakopanego - na 140,5 metra.
Wzbudził tym samym gigantyczny aplauz zebranej pod skocznią publiczności. Skoku nie docenili jednak sędziowie - dali mu słabe noty i z pierwszego miejsca mógł cieszyć się fenomenalny "Schlieri".
Jedyny z Polaków w finałowej części konkursu - Kamil Stoch w drugiej serii skoczył na 112 metrów i ostatecznie zajął 28. miejsce. Pozostali z szóstki Polaków, zajęli miejsca poza pierwszą trzydziestką. Łukasz Rutkowski skoczył 115,5 metra (31. miejsce). Marcin Bachleda skoczył 111,5 metra (37. miejsce). Dawid Kubacki skoczył 108,5 metra (43. miejsce), a Grzegorz Miętus 106,5 metra (47. miejsce).