
Szwajcarski bank centralny ściął dziś stopy procentowe. Efekt? Kurs franka szwajcarskiego spadł dziś poniżej 3 złotych. O 10 groszy potaniało też euro. Dla osób spłacających kredyty hipoteczne oznacza to niższe raty.

Minutę przed decyzją szwajcarskiego banku frank kosztował 3,11 zł. Kwadrans później już 2,98 zł. Na koniec sesji na rynku walutowym szwajcarska waluta kosztowała 2,95 zł i była tańsza niż dzień wcześniej o ponad 16 groszy. O 10 groszy, do 4,5 zł, potaniało też euro.
To dobra wiadomość dla kilkuset tysięcy polskich kredytobiorców zadłużonych we frankach. Aż dwie trzecie wszystkich kredytów hipotecznych, które spłacamy, wyrażona jest w tej walucie.
Jak wyliczyła "Gazeta Wyborcza", posiadacze największych kredytów (np. 300-400 tys. zł) powinni zaoszczędzić ok. 50-60 zł na każdej racie, w zależności od tego, o ile spadnie LIBOR.
Na jego podstawie banki ustalają oprocentowanie kredytu we franku, choć mogą to zrobić nawet pół roku po zmianie stóp.
Dealer walutowy z banku Millennium Henryk Sułek podkreśla, że złotówka powinna się ona umacniać zarówno w stosunku do franka jak i euro. - Pierwszy przystanek to ok. 4,4 zł za euro, ale pod koniec roku kurs może być bliżej 4 zł albo nawet poniżej - mówi.