Irlandzka firma San Leon, do niedawna jeden z największych entuzjastów poszukiwania gazu łupkowego w Polsce, zwrócił państwu dwie ostatnie koncesje. - Czas łupków w Polsce się skończył - ocenił dla „PB” Paweł Chałupka, szef polskiej spółki San Leon
Chodzi o koncesje na Szczawno oraz Gdańsk W., gdzie jest odwiert Lewino, uznawany za jeden z najbardziej obiecujących. W przyszłym roku zostanie on zabetonowany, a teren zrekultywowany, by znowu można było uprawiać rolnictwo.
Jak podaje gazeta, San Leon "zdał" koncesje Ministerstwu Środowiska 29 listopada 2017 roku. - Czas łupków w Polsce się skończył - ocenił dla "PB" Paweł Chałupka, szef polskiej spółki San Leon.
Prace poszukiwawcze wyhamowały także przy innych koncesjach, w tym w woj. lubelskim. - Ostatnie poszukiwawcze prace wiertnicze za gazem z łupków prowadziliśmy w 2015 r. Część koncesji, na których koncentrowaliśmy się wyłącznie na celach niekonwencjonalnych, została w ostatnich latach zwrócona do Ministerstwa Środowiska (np. Sieradz, Wołomin, Wodynie-Łuków) inne koncesje zostały ograniczone powierzchniowo (Lubartów i Wierzbica). Obecnie nie planujemy żadnych prac w obszarze gazu z łupków - informuje biuro prasowe PKN Orlen.
Jak ocenił w "PB" Chałupka, Polska nie była przygotowana na łupkowy "boom". - W USA dopiero trzysetny odwiert, wykonany na złożu Barnett, okazał się komercyjny. Potem ich liczba poszła w tysiące - wyjaśnia Chałupka.
Tymczasem w Polsce wykonano tylko 72 odwierty. "Łupkowej rewolucji" nie pomagały także trudna polska geologia i niskie ceny ropy, które nie zachęcają do inwestowania w niszowe technologie.
Dwa lata temu poszukiwania gazu łupkowego w Polsce zakończył także amerykański koncern Chevron, który w naszym regionie posiadał m.in. koncesje Kraśnik, Frampol, Zwierzyniec i Grabowiec.