Wszczęto polskie śledztwo w sprawie katastrofy samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie - poinformowała Prokuratura Generalna. Moskwa obiecała wszelką pomoc i poinformowała, że na razie rozpatruje trzy hipotezy katastrofy.
Według zarządu śledczego prokuratury obwodu smoleńskiego rozpatrywane są trzy powody katastrofy samolotu: złe warunki atmosferyczne, tzw. czynnik ludzki i awaria samolotu.
- Nad śledztwem pracuje łącznie 12 prokuratorów z Polski i z Rosji - powiedział rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk.
O wszczęcie polskiego postępowania zwrócił się do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Premier Donald Tusk zapewnił, że będzie informował opinię publiczną o postępach w śledztwie i o pracach zabezpieczających sytuację rodzin ofiar.
Na miejsce katastrofy udał się naczelny prokurator wojskowy płk Krzysztof Parulski z grupą prokuratorów wojskowych. Biorą tam udział w oględzinach i zabezpieczeniu materiału dowodowego, w tym czarnych skrzynek z wraku.
Jeden z polskich prokuratorów odleciał do Moskwy, aby uczestniczyć w czynnościach odczytu, a przede wszystkim protokolarnego otwarcia skrzynek i analizy danych. Drugi bierze udział w identyfikacji zwłok.
Na Okęciu, skąd startował samolot z polską delegacją z kolei śledczy przejęli dokumentację związaną ze stanem technicznym samolotu.