"Janusz Palikot ma być biseksualistą, nie sypiał tylko wyłącznie z kobietami, jak zapewnia w blogu, ale i mężczyznami. Ta sprawa jest dobrze znana w Lublinie." - Pisze na blogu Sylwester Latkowski, reżyser i dziennikarz.
(…) Janusz Palikot ma być biseksualistą, nie sypiał tylko wyłącznie z kobietami, jak zapewnia w blogu, ale i z mężczyznami. Ta sprawa jest dobrze znana w Lublinie" - dodaje.
Latkowski nie zdradza źródła rewelacyjnych informacji: - Polityk, który mi o tym powiedział, to bliski znajomy Janusza Palikota. Nie zdradzę jego nazwiska, ale wystarczy popytać wśród lokalnych polityków w Lublinie, jak to jest z orientacją seksualną posła. Nigdy bym o tym nie napisał, ale jeśli Janusz Palikot takim mieczem walczy z politycznym przeciwnikiem, to powinien mieć świadomość, że ten miecz ma dwa ostrza. I to drugie ostrze bije w niego - powiedział w rozmowie z gazetą "Polska".
Według doniesień dziennika, w Lublinie plotka o biseksualizmie Palikota staje się coraz głośniejsza. Pojawiła się jakieś dwa lata temu, kiedy poseł silnie forsował kandydaturę jednego z lokalnych działaczy na stanowisko sekretarza lubelskiego Urzędu Miasta.
Plotkować o tym mają też na ten temat co jakiś czas internauci na forach lubelskich gazet. Anonimowi autorzy piszą, że Janusz Palikot miał romans ze swoim asystentem i chadzał do męskich klubów.
Co na to sam Palikot? Dziennikarze "Polski" nie dodzwonili się do niego.
Romantyczny wieczór Palikota
"Godzina 19.30. Janusza Palikota (45 l.) spotkaliśmy niedaleko warszawskiej Starówki w towarzystwie... tajemniczego bruneta. Panowie postanowili spędzić wieczór w ekskluzywnych wnętrzach restauracji La Regina w hotelu MaMaison. Ten pięciogwiazdkowy obiekt niedawno otrzymał nagrodę dla najbardziej prestiżowego i luksusowego hotelu w stolicy. Dlatego wybór posła nas nie dziwi" - piszą dziennikarze SE.
"Z minuty na minutę atmosfera stawała się coraz bardziej gorąca. Palikot wymownie rozłożył się w fotelu, zakładając nogę na nogę. Były czułe spojrzenia, ciche szepty i męskie ciepłe gesty. Przyjaciele głaskali się czule po dłoniach i uśmiechali się z poczuciem wzajemnego zrozumienia. Sprawiali wrażenie, jakby byli w siódmym niebie."
"Tuż przed końcem nastrojowego spotkania Palikot mocno objął i przytulił towarzysza. Jak na dżentelmena przystało, uregulował też wspólny rachunek. Taki męski wieczór zapewne pozwoli mu zapomnieć o kłopotach w Platformie. Przynajmniej na chwilę... "