Darłówko (woj. zachodniopomorskie). W Darłówku woda porwała rodzeństwo, dwóch chłopców i dziewczynkę. Tylko 14-latka udało się wydobyć na brzeg, ale zmarł w szpitalu.
We wtorek (14.08) po południu z powodu trudnych warunków przerwano poszukiwania 11-letniej dziewczynki i 13-letniego chłopca. Dzieci weszły do wody mimo zakazu kąpieli.
- Trójka dzieci weszła do morza. Byli pod opieką matki. Pod opieką matki było również czwarte dziecko, z którym matka udała się do toalety i kiedy wróciła, to dzieci już nie było – powiedziała Agnieszka Łukaszek z policji w Sławnie.
Poszukiwania dzieci rozpoczęto natychmiast po informacji, że zaginęli.
- Natychmiast zadysponowano brzegową stację ratowniczą z Darłowa. Dodatkowo również na plaży uczestniczyli miejscowi ratownicy WOPR-u. Jednostki straży pożarnej i policji – mówił Rafał Goeck, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
Prąd morski w pobliżu falochronu był tak silny, że nurkowie zdecydowali się przerwać poszukiwania.
- Dosyć mocno nami obracało, więc zdecydowaliśmy się wyjść – stwierdził Wojciech Reperowicz z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.