Policjanci od kilku dni pobierają nowe mundury. Uniformy są praktyczne, miłe dla oka, tylko buty... są raczej na zimę, a nie na upały.
- Ubiór jest wygodny, nowoczesny i wykonany z dobrych materiałów. Nie krępuje ruchów, ma dużo kieszeni, które zawsze przydają się policjantowi na służbie - mówi sierżant Patrycjusz Gałan z lubelskiej drogówki. Nowe stroje w pierwszej kolejności dostaną funkcjonariusze drogówki, potem dzielnicowi i prewencja.
Wygląd policjanta zmienia się diametralnie. Spodnie bojówki mają podwójną nogawkę, ich część ortalionowa wpuszczana jest do butów, a zewnętrzna mocowana na dowolnej wysokości (np. na górze cholewki), tak by nie brudziła się w błocie lub nie zaczepiała o przeszkody w czasie pościgu.
Na ciepłe dni są ciemne koszule uszyte przez Wólczankę. Zimą policjanci założą czapki z grubej dzianiny. Kurtki: zimowa i letnia, sięgają do pasa, są zapinane na zamki błyskawiczne, obsługiwane jednym pociągnięciem ręki. Do zimowej można dopiąć kaptur.
Kamizelka ma wszytą piankę amortyzacyjną, zabezpieczającą przed skutkami uderzeń, upadków itp. Z tyłu ma kontrafałdę, by można było ją poszerzyć i założyć pod nią np. sweter lub podpinkę polarową. Dystynkcje i elementy odblaskowe są mocowane na rzepach lub napach.
Tylko dla policjantów z ruchu drogowego przygotowano wersję z wszytymi na stałe odblaskami. Policjanci narzekają jednak na buty. Są ciężkie i zupełnie nie nadają się na upalne dni. Grube podeszwy nie ułatwiają też prowadzenia samochodu.
Do czasu wyposażenia wszystkich funkcjonariuszy będą funkcjonowały obok siebie dotychczasowe i nowe wzory umundurowania.
(pp)