Nowa partia Janusza Palikota mogłaby liczyć jedynie na 4 proc. poparcia, gdyby parlamentarne odbywały się w najbliższą niedzielę. Tak wynika z najnowszych badań opinii publicznej. Donald Tusk mówi, że nie przejmuje się odejściem Palikota z PO.
56 proc. badanych uważa, że Ruch Nowoczesna Polska zagrozi Platformie Obywatelskiej, 23 proc. - że Sojuszowi Lewicy Demokratycznej, 16 proc. - że Prawu i Sprawiedliwości a 4 proc. - wskazuje na Polskie Stronnictwo Ludowe.
Badanie przeprowadzono 1 października na grupie 1083 osób, reprezentatywnej dla ogółu mieszkańców Polski.
Dziś w Sali Kongresowej odbędzie się kongres Ruchu Poparcia Palikota "Nowoczesna Polska”. Według organizatorów ma w nim uczestniczyć 4 tys. osób. Wśród nich m.in. Ryszard Kalisz, Kazimierz Kutz i Kuba Wojewódzki.
Relacja z kongresu na www.dziennikwschodni.pl
Nie żebym lekceważył, ale nie potrafię się tym tak zasadniczo przejąć – tak premier Donald Tusk skomentował zapowiedź odejścia Janusza Palikota z PO i budowanie przez niego własnej partii.
– Ze złożeniem legitymacji będzie największy problem, bo u nas nie ma legitymacji partyjnych, więc tu muszę państwa rozczarować: nic z tego gestu nie będzie – stwierdził w sobotę Tusk, komentując zapowiedzi oddania przez Palikota legitymacji partyjnej. Polityk z Lublina ogłosił to wczoraj, a dziś na kongresie jego Ruchu Poparcia ma ujawnić, kiedy ostatecznie pożegna się z PO.
Szef rządu, komentując zapowiedź założenia nowej partii, przekonywał, że polskiej polityce może to wyjść na dobre. – Konkurencja w polityce jest rzeczą dobrą. Ja też zaczynałem tę wielką przygodę z Platformą od decyzji, która niektórych irytowała, niektórych bawiła – powiedział Tusk.
Przyznał, że inicjatywa Palikota "stawia nowe wymagania”, ale nie boi się potencjalnych strat dla PO. – Jakoś intuicja mi tak mówi, że to nie będzie problem, natomiast przez jakiś czas może być znowu ciekawie – stwierdził premier.