Warszawa. W sobotę (31.10) wieczorem przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów odbył się protest rolników. Ci są oburzeni decyzją rządu – podjętą w ostatniej chwili – o zamknięciu cmentarzy. Ich zdaniem to potężny cios w sprzedawców oraz producentów kwiatów.
- Przywieźliśmy pod Kancelarię Premiera kilka tysięcy kwiatów, bo dzisiaj polscy ogrodnicy, polscy rolnicy nie mają co z tym zrobić. Nie jest oferowana żadna pomoc, bo pomoc będzie skierowana głównie do osób, które handlują, a nie produkują. I tutaj polscy rolnicy po prostu będą czuli się i czują się zdradzeni i oszukani. Rolnicy mają pretensję, że cmentarze zostały zamknięte w tak szybki sposób. Gdyby ta informacja była podana przynajmniej tydzień temu, te kwiaty mogłyby być sprzedane i dostarczone na cmentarz. Bo nikt nie neguje tego, czy cmentarz ma być zamknięty, czy nie ma być zamknięty. Po prostu cmentarze zostały zamknięte w sposób złodziejski – powiedział Michał Kołodziejczak z Agrounii.