Motocyklista wjechał w grupę dzieci przechodzących przez ulicę w Rzeszowie. Do szpitala trafiły dwie 10-latki.
Do wypadku doszło przed Szkołą Podstawową nr 5. Uczniowie wracali z pobliskiego cmentarza. Byli pod opieką katechetki. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że motocyklista nie zdążył wyhamować. Żeby uniknąć zderzenia położył motocykl na jezdnię i ślizgając się uderzył w dwie przechodzące przez przejście dziewczynki. 32 – letni kierowca był trzeźwy.
Lucyna Pomianek, katechetka ze Szkoły Podstawowej nr 5 do tej pory jest w szoku.
– Stałam na środku jezdni twarzą zwróconą w stronę dzieci. Połowa grupy była już po drugiej stronie drogi, kiedy usłyszałam nadjeżdżający motocykl. Kierowca złożył motor i maszyna dosłownie przeleciała obok nas i uderzyła w dziewczynki. Gdyby nie wykonał tego manewru pewnie byłyby to wypadek śmiertelny – tłumaczy kobieta.
Na miejsce wypadku natychmiast przybiegł dyrektor szkoły, Tadeusz Nizioł. – Dzieci w ramach lekcji religii poszły z katechetką na pobliski cmentarz zapalić znicze na grobach poległych AK – owców.
Kierowca motocykla mieszka niedaleko, był też naszym uczniem. Wiedział, że jest tu szkoła – tłumaczy mężczyzna. Dziewczynki trafiły do Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. Lekarze nie chcą udzielać informacji o stanie ich zdrowia. Kiedy zabierała ich karetka były przytomne.
Źródło: Nowiny 24
Wjechał w grupę dzieci na przejściu dla pieszych w Rzeszowie - nowe fakty