Profesor Uniwersytetu Warszawskiego został pobity w tramwaju. Jak twierdzi, powodem pobicia było to, że rozmawiał po niemiecku ze swoim kolegą z uniwersytetu w Jenie.
Według relacji poszkodowanego. prof. Jerzego Kochanowskiego, do zdarzenia doszło w tramwaju w pobliżu Powązek. Jeden z pasażerów zażądał od niego, by nie rozmawiali w języku niemieckim. Profesor odpowiedział, że musi rozmawiać w tym języku, bo jego kolega jest Niemcem. Wtedy otrzymał uderzenie głową. Jak relacjonuje, zaczął krwawić. Jego kolega nie został zaatakowany.
- Przyszedł w końcu motorniczy i powiedział, że mamy się bić na zewnątrz. Powiedziałem, że się nie biję, jestem atakowany. Co nie wzbudziło żadnej reakcji. To było haniebne. Poprosiłem o wezwanie policji, ale okazało się że to też niemożliwe - mówi profesor.
Sprawca opuścił tramwaj, a profesor sam wezwał policję. Sprawca jest poszukiwany.