Młodzież z Lublina, którą okradziono we Włoszech wraca do kraju. Po interwencji konsula, organizator wycieczki zapewnił transport dla trzech osób. Są już w drodze, jutro dotrą do domu.
- Córka wraz z dwiema innymi osobami jest już w drodze do kraju – mówi Krzysztof Adamus, ojciec jednej z uczestniczek wycieczki. – Wszyscy są chorzy i powinni brać leki. Jedna osoba cierpi na astmę. Dziś zatrzymają się w Rzymie, gdzie zajmie się nimi nasza ambasada.
Powrót udało się zorganizować tylko dlatego, że okradziony autokar został uszkodzony. Organizator wyjazdu, krakowski Harctur początkowo zaprzeczał. Informacje o stanie autobusu potwierdził jednak polski konsul. Pojazd miał zabrać z Sycylii grupę dzieci z poprzedniego turnusu. Turyści i ich opiekunowie bali się wracać uszkodzonym autokarem. W zastępczym pojeździe znalazły się miejsca dla trzech osób z Lublina. Pozostała trójka będzie musiała poczekać na zakończenie wycieczki. Powinni wrócić do kraju 29 lipca. Cały czas opiekuje się nimi polski konsul w Katanii.
(jsz)