Norweski instytut meteorologiczny przygotował prognozę rozprzestrzeniania się chmury pyłu z islandzkiego wulkanu. Według niej chmura obejmie prawie całą Europę i pozostanie nad Polską do soboty po południu.
Wielka chmura pyłu sparaliżowała ruch lotniczy w całej Europie. Swoje nieba zamknęło już 12 państw europejskich. Szacuje się, że dziś nie odbędzie się ponad połowa lotów. Na lotniskach panuje chaos.
W Bułgarii zamknięto międzynarodowe lotnisko w Sofii. W Czechach od godziny 13. zamknięta będzie cała przestrzeń powietrzna. Od godziny 10 zamknięto ją już nad północno-zachodnią częścią kraju.
Późnym popołudniem lub wczesnym wieczorem zostaną zamknięte także austriackie lotniska - w Wiedniu, Salzburgu i Linzu. Zamknięte jest też międzynarodowe lotnisko w stolicy Łotwy - Rydze. W Niemczech nie funkcjonuje 13 spośród 16 międzynarodowych lotnisk.
W sobotę rano zamknięto brytyjską przestrzeń powietrzną. Zamkniętych jest również wiele lotnisk w Belgii, Holandii, Francji, Finlandii, Danii i Szkocji.
Sytuacja poprawiła się jedynie na północy: otwarto lotniska w Szwecji i Norwegii.
W Polsce ruch ograniczono już wczoraj wieczorem - dziś zdecydowano o zamknięciu polskiej przestrzeni powietrznej.
Pył może znacznie utrudnić przylot głów państw całego świata, które wybierają się na sobotnie i niedzielne uroczystości żałobne po katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku.
Aktualnie jedynym lotniskiem, które przyjmuje samoloty, jest port w podrzeszowskiej Jesionce. Jego władze zapewniają, że są w stanie przyjąć samolot Baracka Obamy.