Przed wyjazdem warto nie tylko kupić kostium kąpielowy i spakować walizkę, ale także dowiedzieć się, jak zachowywać się w kraju, do którego jedziemy, co zrobić, gdy tam zachorujemy. A gdy już ruszymy, czy odebrać telefon od naszego pracodawcy?
Wyjeżdżając za granicę trzeba dokładnie sprawdzić, co jest akceptowalne w kraju, do którego jedziemy. Informacje takie znajdziemy w przewodnikach, blogach podróżniczych oraz w poradniku „Polak za granicą” dostępnym na internetowym portalu Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Polak za granicą
W poradniku odnajdziemy informacje o prawie obowiązującym w niemal każdym kraju świata, normach obyczajowych, zaleceniach zdrowotnych (np. wymaganych szczepieniach), obowiązku meldunkowym, ruchu drogowym oraz mandatach, cle, ubezpieczeniach.
MSZ publikuje tam też ostrzeżenia dotyczące bezpieczeństwa podróżowania i namawia do pobrania bezpłatnej aplikacji iPolak dla osób korzystających ze smartfona lub tabletu. Dzięki funkcjom takim jak przycisk S.O.S. z telefonem alarmowym do najbliższej polskiej placówki zwiększa ona znacznie bezpieczeństwo podróżujących. Zagraniczna podróż może być bezpieczniejsza, jeśli osoby wyjeżdżające zarejestrują się w serwisie odyseusz.msz.gov.pl.
W razie niebezpiecznych sytuacji dzięki Odyseuszowi będzie można zlokalizować Polaków w każdym zakątku świata. – Bezpłatna rejestracja w serwisie trwa tylko kilka minut – usłyszeliśmy w biurze prasowym MSZ. – W sytuacjach kryzysowych konsul może skontaktować się z podróżnymi potrzebującymi pomocy. Informacja o osobach przebywających w zagrożonych regionach pozwala również na właściwe zaplanowanie ewakuacji lub okazanie innych form pomocy. Serwis dostępny jest na urządzeniach stacjonarnych i mobilnych.
Ważny dobry sąsiad
Zanim jednak wyruszymy na wakacje policja ostrzega, aby przed wyjazdem odpowiednio zabezpieczyć dom lub mieszkanie.
– Zróbmy to, by długo wyczekiwany odpoczynek minął bez nieprzyjemnych niespodzianek – apeluje st. sierż. Kamil Gołębiowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Pamiętajmy przy tym, że najlepszym zabezpieczeniem mieszkania jest życzliwy sąsiad. Dlatego przed wyjazdem poprośmy zaprzyjaźnionego sąsiada lub członków rodziny, aby zaopiekowali się naszym mieszkaniem. Raz na jakiś czas powinni otworzyć okna i zapalić światło wieczorem. Powinni także zabierać z wycieraczki i wyjmować ze skrzynki wszystkie listy i gazetki reklamowe.
Mundurowi twierdzą też, że nie warto zbyt głośno się chwalić dłuższym planowanym wyjazdem. Nigdy nie wiadomo, czy informacja ta nie dotrze – nawet przypadkiem – do niepowołanych uszu. – Starajmy się też nie pozostawiać w mieszkaniu wartościowych przedmiotów lub znacznej gotówki. Wyjeżdżając, zakręćmy zawory z wodą i gazem – radzi Gołębiowski.
Jedziemy samochodem
Zanim wsiądziemy do samochodu wybierając się w dalszą trasę, koniecznie sprawdźmy stan techniczny pojazdu (działanie świateł, sprawność układu hamulcowego i jezdnego), wyposażenie auta (trójkąt, gaśnica) oraz to, czy zabraliśmy potrzebne dokumenty (prawo jazdy, ubezpieczenie OC oraz ważny dowód rejestracyjny).
Żeby dojechać bezpiecznie na wczasy przed podróżą nie pijmy alkoholu. Bądźmy wypoczęci i wyspani. Zaplanujmy trasę podróży oraz bezpieczne miejsca do odpoczynku. W czasie jazdy korzystajmy z pasów bezpieczeństwa, a dzieci przewoźmy w fotelikach, Dostosujmy prędkość jazdy do aktualnie panujących warunków atmosferycznych i drogowych. Pamiętajmy o stosowaniu zasady „ograniczonego zaufania” do innych uczestników ruchu, szczególnie wobec pieszych i kierujących jednośladami, którzy nie zawsze są na drogach widoczni.
– Na miejscu w ferworze urlopowych szaleństw nie zapominajmy też o zabezpieczeniu swojego mienia. Samochód zostawiajmy na parkingach strzeżonych, a jeżeli nie mamy takiej możliwości, parkujmy auto zawsze w miejscach dobrze oświetlonych, blisko ulicy – radzą mundurowi. – Sprawdźmy, czy pozamykaliśmy okna i drzwi. Włączmy autoalarm. Nie zostawiajmy w samochodzie, w widocznym miejscu, wartościowych przedmiotów.
W razie niebezpieczeństwa pamiętajmy, że numer alarmowy 112 obowiązuje na terenie całej Unii Europejskiej.
Urlop i choroba
Jeśli podczas wakacyjnego wyjazdu zachoruje osoba ubezpieczona powinna zgłosić się do dowolnej przychodni mającej kontrakt z NFZ. Będzie mogła w niej skorzystać z bezpłatnych świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej. Po godzinach pracy przychodni, w weekendy i inne dni ustawowo wolne od pracy, chory powinien skorzystać ze świadczeń nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.
– W sytuacjach nagłych, wymagających natychmiastowej interwencji medycznej, np. w przypadku złamania, zgłosić się do szpitalnej izby przyjęć lub szpitalnego oddziału ratunkowego, które przez całą dobę udzielają świadczeń bez konieczności posiadania skierowania – usłyszeliśmy w lubelskim NFZ.
Kiedy wybieramy się za granicę powinniśmy zabrać ze sobą EKUZ, czyli Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego. Uprawnia ona do korzystania ze świadczeń zdrowotnych w sytuacjach nagłych i niespodziewanych podczas pobytu na terytorium innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej lub EFTA.
Ale uwaga! Karta EKUZ nie uprawnia do bezpłatnego transportu sanitarnego. Żeby uniknąć ponoszenia jego kosztów lub jeśli wybieramy się poza obszar Unii Europejskiej warto wykupić dodatkowe ubezpieczenie.
O możliwości zachorowania wysyłanego na kolonie czy na lato u dziadków dziecka warto pomyśleć jeszcze przed wyjazdem. Warto wtedy napisać zgodę (wystarczy forma pisemna dokumentu, nie jest natomiast wymagane potwierdzenie notarialne) na udzielenie świadczeń zdrowotnych dziecku i informowanie o jego stanie zdrowia osób, pod których opieką się znajduje. Jeśli jednak to rodzice wyjeżdżają, a dziecko zostaje w domu pod opieką krewnych i ma w tym czasie zaplanowaną wizytę u lekarza specjalisty, warto zostawić u niego wcześniej upoważnienie dla opiekuna, które zostanie włączone do dokumentacji medycznej dziecka.
Halo?! Dzwoni szef
Pracownik na wakacjach ma prawo do odpoczynku, którego nie zakłóci telefon od szefa. Dlatego pracodawca nie może żądać, by zabrał on ze sobą telefon komórkowy. Jeśli pracownik nawet celowo nie będzie odbierał telefonów, szef nie może wyciągać wobec niego konsekwencji służbowych. Gdyby jednak zdecydował się on odebrać takie połączenia, to może potem wystąpić o uznanie dnia, w którym rozmawiał z szefem za dzień pracy, a co za tym idzie otrzymać za niego pełne wynagrodzenie oraz dostać urlop wypoczynkowy w innym dniu.
– Ale uwaga! Wyjeżdżającemu na urlop pracownikowi szef może nakazać odbieranie połączeń z firmy po zakończeniu jego godzin pracy, czyli np. po godzinie 18.00 – mówi Katarzyna Fałek-Kurzyna, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektora Pracy w Lublinie.
– Może też wysłać mu SMS lub maila po to, by odwołać go z urlopu. Może to jednak zrobić tylko w szczególnych i nie dających się wcześniej przewidzieć okolicznościach, np. wtedy, gdy zachoruje osoba go zastępująca, gdy w pracy dojdzie do awarii lub rozpocznie się kontrola wymagająca jego obecności. W takiej sytuacji pracownik nie może odmówić powrotu.
– Jeśli nie wykona polecenia może zostać nawet zwolniony dyscyplinarnie, czyli bez okresu wypowiedzenia – mówi Fałek-Kurzyna i dodaje, że pracodawca nie może jednak żądać błyskawicznego powrotu podwładnego. Zawiadamiając go o odwołaniu z urlopu musi wyznaczyć termin powrotu uwzględniający swobodny dojazd z miejsca wypoczynku dostępnymi środkami transportu.
Jeśli pracodawca odwoła pracownika z urlopu będzie musiał zwrócić mu koszty, jakie poniósł w związku z przejazdem lub wykupieniem wczasów, m.in. opłaconego z góry pobytu w kwaterze prywatnej, biletu lotniczego wykupionego bez możliwości zwrotu.
– Wydatki te muszą być udokumentowane fakturami z hotelu, ośrodka wypoczynkowego, biura podróży, rachunkami lub biletami – tłumaczą pracownicy PIP.
Szef zapłaci jeszcze więcej, jeśli po powrocie z urlopu pracownik stwierdzi, że w firmie nie nastąpiły żadne nieprzewidziane okoliczności nakazującego jego powrót. W takiej sytuacji szef poniesie dodatkowo finansową odpowiedzialność za rzeczywiste straty związane ze swym działaniem, ale także za utracone przez pracownika korzyści.