Skoro Polacy żyją coraz dłużej, to dłużej będą na emeryturze. A to z kolei oznacza, że emerytury będą niższe.
Ostatnie informacje płynące z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych może przypominać scenariusz dreszczowca. Jeszcze niedawno ZUS chwalił marcową waloryzację świadczeń. W Tym roku będzie to system procentowo-kwotowy. Oznacza to, że renty i emerytury wzrastają o 14,8 procent, ale nie może być to mniej niż 250 złotych brutto.
Waloryzacja emerytur
ZUS wyliczał, że jeżeli ktoś otrzymywał co miesiąc 1338,44 zł, to teraz będzie to 1588,44 zł. Emerytura w wysokości 2000 zł wzrasta teraz do 2296 zł, a osoby otrzymujące 3000 zł mogą liczyć na 3444 zł.
– Dzięki waloryzacji do kwoty 1588,44 zł brutto wzrosła minimalna renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renta rodzinna i renta socjalna. Natomiast minimalna renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy od marca wynosi 1191,33 zł brutto, a świadczenie przedemerytalne 1600,70 zł brutto – przypomnieli urzędnicy.
13. emerytura
Kolejna wiadomość także była dobra. ZUS bowiem podał, że część 13. emerytur wypłaci jeszcze przez Świętami Wielkanocnymi. Pierwsza transza zostanie wypłacona 31 marca (bo 1 kwietnia to sobota). Kolejne wypłaty zaplanowano na: 5 kwietnia, 6 kwietnia, 10 kwietnia, 15 kwietnia, 20 kwietnia, 25 kwietnia.
I na tym koniec dobrych wiadomości, bo teraz ZUS szokuje. Od kwietnia urzędnicy będą korzystali z „nowych tablic” Głównego Urzędu Statystycznego. Brzmi to tajemniczo, a chodzi po prostu o dane dotyczące długości życia.
Niższa emerytura
– W porównaniu do zeszłorocznej tablicy GUS nastąpił wzrost średniego dalszego trwania życia we wszystkich przedziałach wiekowych, w tym o: 18,6 miesiąca dla 30-latków, 15,4 miesiąca dla 60-latków, 13,8 miesiąca dla 65-latków, 6,0 miesięcy dla 80-latków – czytamy w informacji prasowej.
Właśnie na takich danych ZUS będzie się teraz opierał wyliczając wysokość nowych emerytur.
– Najnowsza tablica trwania życia pozwala obliczyć emeryturę osoby w wieku 60 lat niższą o 6,1 proc., a osoby w wieku 65 lat – o 6,6 proc. niż na podstawie poprzedniej tablicy – przyznała Gertruda Uścińska, prezes ZUS.
Na przykład dzisiejsza 60-latka, która w na swoim koncie emerytalnym zgromadziła 500 tys. zł otrzyma emeryturę w kwocie 1966,18 zł, czyli mniejszej o ok. 127 zł. Po prostu zebrane pieniądze muszą zostać podzielone na więcej miesięcy, bo statystycznie ów emerytka ma żyć dłużej.
– Natomiast 65-latek z kapitałem 500 tys. zł otrzyma emeryturę w kwocie 2380,95 zł, czyli mniejszej o ok. 167 zł (z uwagi na to, że kapitał zostanie podzielony przez 210,0 zamiast 196,2 miesięcy). Tablica pozwala jednak na obliczenie wciąż wyższej emerytury niż przed pandemią o 2,8 proc. dla 60-latki oraz 3,6 proc. dla 65-latka – zaznacza ZUS.
Zakład jednak uczula, że mimo obniżki świadczenie i tak ma być wyższe, niż wyliczone na podstawie danych z 2020 roku. W pierwszym przypadku to ok. 54 zł więcej, a w drugim o ok. 83 zł
– Co do zasady nowe tablice nie dotyczą osób, które już przeszły na emeryturę – dodaje Uścińska.
Kilka dni temu Łukasz Hardt, przewodniczący rady nadzorczej ZUS, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznał, że jest zwolennikiem wydłużenia okresu pracy Polaków. – Proces starzenia się populacji postępuje. Zasób siły roboczej będzie coraz szybciej malał — przyznaje Hardt i dodaje: – Powinniśmy dążyć do podnoszenia efektywnego wieku emerytalnego. Innymi słowy, trzeba zachęcać ludzi do dłuższej pracy i przekonywać ich, że pracując dłużej będą otrzymywali w przyszłości wyższe świadczenia.
Zaznacza jednak, że nie jest zwolennikiem ustawowego podwyższenia wieku emerytalnego.