Tomasz D. z Kraśnika odpowie za dwa lata gwałtów na nastoletniej siostrzenicy. W środę miał usłyszeć wyrok. Sąd chce jednak wcześniej sprawdzić, czy mężczyzna jest pedofilem.
– Niezbędna jest opinia biegłego psychiatry, psychologa i seksuologa – oceniła sędzia Dorota Dobrzańska z Sądu Okręgowego w Lublinie. – Należy ustalić preferencje seksualne oskarżonego. Ze względu na współżycie z 12-letnią dziewczynką zachodzi podejrzenie, iż oskarżony jest pedofilem. Wówczas konieczne byłyby odpowiednie środki zabezpieczające.
Tomasz D. to 40-letni ojciec trojga małych dzieci. Prowadził niewielką firmę transportową. Według śledczych wykorzystywał swoją siostrzenicę przynajmniej od lutego 2012 r. Dziewczynka miała wówczas 12 lat. Tomasz D. często ją odwiedzał, przywoził prezenty, zabierał na basen i do kina, a nawet na zagraniczne wakacje. Wtedy miał zmuszać ją do seksu.
Zdaniem prokuratury, robił to także w swoim mieszkaniu w Kraśniku, pod nieobecność żony i dzieci. Z akt sprawy wynika, że nie zważał na protesty dziewczynki. Jak ustalili śledczy, w lipcu ubiegłego roku Krzysztof D. ponownie zawiózł siostrzenicę do swojego mieszkania i tam ją wykorzystał. Po wszystkim dziewczynka ubrała się i uciekła prosto na komendę policji. Jej wujek nie przyznał się do gwałtów na siostrzenicy, chociaż potwierdził w śledztwie, że między nim, a dziewczynką dochodziło do stosunków.
Mężczyzna wyjaśnił, że w dniu zatrzymania jechał z siostrzenicą do kina. Wstąpili do jego mieszkania, bo chciał się przebrać. Dziewczynka bała się, że nie zdążą na seans i zakupy, więc uciekła. Krzysztofowi D. grozi do 12 lat więzienia.
Ogłoszenie wyroku zaplanowano na połowę czerwca.