Jeśli ktoś sądzi, że zna historię Kraśnika w latach okupacji niemieckiej, może być zaskoczony. W ten sposób organizatorzy zachęcają do wzięcia udziału w uroczystościach z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej i bombardowania miasta. Podczas dwudniowych obchodów będzie można poznać historię pewnej mogiły.
W tym roku obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej w Kraśniku będą mieć wyjątkowy charakter. Uroczystości rozpoczną się w sobotę (7 września) i potrwają do niedzieli. W programie m.in. konferencja naukowa i wystawa w Centrum Kultury i Promocji.
– Z pewnością zaskoczą wielu kraśniczan. Jeśli ktoś bowiem sądzi, że zna historię Kraśnika w latach okupacji niemieckiej może się jeszcze zaskoczyć – stwierdza dr Dominik Szulc, historyk PAN, Społeczny Opiekun Zabytków Miasta Kraśnik i wiceprezes Kraśnickiego Towarzystwa Regionalnego, współorganizator rocznicowych obchodów.
Podczas zaplanowanych wydarzeń przewidziana została też promocja 25. numeru czasopisma „Regionalista”.
Kulminacyjnym punktem uroczystości będzie jednak odsłonięcie tablic na mogile żołnierzy Wojska Polskiego poległych w 1939 r. na terenie całego obecnego powiatu kraśnickiego i pochowanych na cmentarzu parafialnym w Kraśniku. A tak naprawdę będzie to odkryta po 80 latach historia, która w świadomości mieszkańców miasta wiąże się wyłącznie z żołnierzami Armii Czerwonej.
– Zabiegi o osłonięcie tablicy na pomniku zaczęły się w 2017 r. – opowiada dr Szulc. – Wtedy przygotowałem folder popularno-naukowy o historii cmentarza parafialnego w Kraśniku (folder był rozdawany osobom odwiedzającym cmentarz 1 listopada 2017 r.-red.). W czasie przygotowywania folderu, zupełnie przypadkowo natrafiłem w Archiwum Państwowym na dokumenty dotyczące mogiły żołnierzy Armii Czerwonej na cmentarzu parafialnym. Miejsce to znają chyba wszyscy mieszkańcy Kraśnika. Później kontynuowałem tę kwerendę. Poprosiłem o pomoc także Polski Czerwony Krzyż, który przekazał mi także pewne dokumenty.
Z zabranych archiwów wynikało, że w mogile nie ma szczątków czerownoarmistów. – Wszyscy ci żołnierze – 275 zostali ekshumowani we wrześniu 1951 r. na cmentarz wojenny w Kazimierzu Dolnym – mówi dr Szulc.
Tak więc, pomnik, na którym jest umieszczona tablica mówiąca o „żołnierzach armii radzieckiej poległym w walce o wyzwolenie ziemi kraśnickiej…” nie jest prawdziwa. – Bo tych szczątków od wielu lat tam nie ma – zaznacza historyk PAN, który odkrył, że w tym miejscu spoczywają żołnierze WP. – Do tej mogiły zostały złożone pozbierane z okolicznych pół ciała żołnierzy, którzy polegli jeszcze w 1939 r. na terenie ziemi kraśnickiej. Szczątki polskich żołnierzy zostały złożone – obok czerwonoarmistów. Ciał jednak nie wymieszano – po jednej stronie złożono żołnierzy Armii Czerwonej – po drugiej żołnierzy WP. Przy czym upamiętniono wszystkich jako czerwonoarmistów. Być może stało się tak z przyczyn politycznych.
Ani po ekshumacji czerwonoarmistów w 1951 r. ani też w 1970 r. kiedy tablica była zmieniana nikt błędnej informacji nie sprostował.
Dzięki prowadzonym badaniom dr Dominikowi Szulcowi udało się zidentyfikować 5 z 12 żołnierzy, których szczątki są w zbiorowej mogile. – Znamy ich z imienia i nazwiska, stopnia, daty urodzenia a także daty i miejsca zgonu – mówi dr Szulc. – Trzech z tych żołnierzy było oficerami, jeden podoficerem i jeden szeregowym.
Na tym ta wojenna historia się nie kończy. Okazało się bowiem, że w mogile spoczywają się również cywile, którzy zginęli w czasie wojny na terenie powiatu kraśnickiego (leżą w miejscu czerwonoarmistów).
Zarówno nazwiska zidentyfikowanych żołnierzy WP jak też informacja o pochówku cywilnych ofiar znajdą się na nowej tablicy, która zostanie odsłonięta w niedzielę – 8 września (godz. 14).