Do niezwykłego odkrycia doszło podczas budowy kraśnickiej obwodnicy. W miejscowości Pasieka archeolodzy natrafili na pozostałości folwarku oraz narzędzia sprzed 12 tysięcy lat.
– To niezbite dowody istnienia w tym miejscu folwarku zakonu kanoników regularnych – twierdzą archeolodzy.
O tym, że pod Kraśnikiem był folwark kanoników regularnych, pisał w swoich kronikach już Jan Długosz. Miejscowe muzeum ma nawet w swoim posiadaniu plany folwarku pochodzące z XIX wieku.
– Folwark był bardzo dobrze urządzony. Miał własne stawy rybne, hodowano tam bydło i owce. Ale były też ogrody i sady. W trakcie badań okazało się, że zachowało się sporo reliktów z tamtego folwarku. Przede wszystkim budynki gospodarcze, całe wyposażenie kuchni z paleniskiem i naczyniami kuchennymi, a nawet piwnica, karczmy i dwie studnie – mówi Zbigniew Wichrowski, dyrektor Muzeum Regionalnego w Kraśniku.
Większość znalezionych przedmiotów pochodzi z XV wieku. Wtedy folwark przeżywał największy rozkwit. Kanonicy musieli jednak opuścić swoje posiadłości w 1864 roku. Wówczas folwark został rozwiązany w ramach represji po powstaniu styczniowym.
Zaskoczenie naukowców było jeszcze większe, kiedy w głębszych warstwach ziemi odkryli narzędzia kamienne pochodzące sprzed 12 tysięcy lat.
– To głównie kamienne narzędzia, które służyły ówczesnym plemionom do polowań na renifery. Ślady te świadczą o tym, że na tych wzgórzach zatrzymywały się plemiona naszych przodków podczas długich wędrówek – dodaje Wichrowski.
Obecnie miejsca znaleziska są już zakopane, ma tamtędy przebiegać tunel.
– Wspólnie z wojewódzkim konserwatorem zabytków ustaliliśmy, że teren należy zasypać. Odkryte zabudowania nie nadawały się bowiem do żadnej ekspozycji. Zachowaliśmy natomiast wszystkie znalezione przedmioty – dodaje Wichrowski.
Będzie je można zobaczyć w Muzeum Regionalnym w Kraśniku.