Osiem autokarów z pracownikami kraśnickich Zakładów Metalowych i Fabryki Łożysk Tocznych wyruszyło dziś na protest do Warszawy. To ogólnopolska akcja, podczas której kilka tysięcy pracowników zbrojeniówki stanie w obronie swojej branży.
- Nie może tak być, że minister tnie zamówienia w krajowym przemyśle i jednocześnie zamawia pociski w Szwecji - oburza się Andrzej Widok z "Solidarności”. - Rząd powinien nas wspierać, bo chodzi przecież także o naszych krajowych kooperantów i dostawców.
Zakłady Metalowe w Kraśniku są częścią grupy Bumar Łabędy. Zatrudniają 100 osób, specjalizują się w produkcji łusek do broni kasetowej. Na skutek spadku zamówień w firmie zarządzono przestój do końca miesiąca.
- A za przestoje mamy płacone tylko 60 proc. stawki. Jeśli MON nie zmieni swojej polityki, grozi nam redukcja zatrudnienia. Na to nie możemy się zgodzić - dodaje Ryszard Przygoda ze Związku Zawodowego Metalowców.
Protest rozpocznie się na placu Trzech Krzyży. Związkowcy przejdą pod Sejm, MON i siedzibę rządu.