Komitet wyborczy Piotra Czubińskiego złamał prawo w czasie walki o fotel burmistrza Kraśnika.
Czy dojdzie do interwencji komornika, rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach. Cała sprawa zaczęła się w ubiegłym roku. Komitet Wyborczy Stowarzyszenia "Lubię Kraśnik” pieniądze na kampanię wyborczą Czubińskiego gromadził na trzech rachunkach bankowych. Tymczasem zgodnie z prawem mógł to robić tylko na jednym. Dlatego komisarz wyborczy odrzucił sprawozdanie finansowe komitetu. Uznał tylko jeden rachunek. A pieniądze z dwóch pozostałych nakazał zapłacić na rzecz Skarbu Państwa. Chodzi o 59 tys. zł. Komitet mógł zapłacić dobrowolnie, ale nie zapłacił.
Teraz komisarz wyborczy chce, żeby sąd pomógł w wyegzekwowaniu pieniędzy. Rozprawa 25 września.
Burmistrz Czubiński przekazał nam przez sekretarkę, że nie skomentuje sprawy, bo go bezpośrednio nie dotyczy. Bardziej rozmowny był pełnomocnik komitetu wyborczego Piotr Mazurek. - Zadzwoniliśmy do Krajowego Biura Wyborczego i usłyszeliśmy, że możemy mieć subkonta. Nasz błąd, że nie zapisaliśmy nazwiska urzędnika, który udzielił nam błędnej informacji - stwierdza Piotr Mazurek. I dodaje: - Jeszcze nie ustaliliśmy skąd weźmiemy te pieniądze. Rafał Panas