41-letnia mieszkanka powiatu kraśnickiego, z zawodu nauczycielka, straciła panowanie nad oplem vectrą i wjechała w zaspę. Przyczyną manewru nie były zimowe warunki pogodowe a 3,4 promila alkoholu, które miała w organizmie.
- Obok auta stała kobieta – mówi Anna Smarzak z lubelskiej policji. – Policjanci zatrzymali się aby sprawdzić co się stało. Kobieta wytłumaczyła, że nagle zarzuciło jej auto, przez co wjechała w zaspę i teraz ma problemy z wyjechaniem.
Kobieta mówiła niewyraźnie i czuć było od niej alkohol. Policjanci wezwali patrol, który zabrał ją na posterunek. Alkomat pokazał u nauczycielki aż 3,4 promila alkoholu.