Na plaży w Kraśniku można się poczuć, jak na Wyspach Kanaryjskich. Nad tamtejszym zalewem stanęło dziesięć naturalnych palm.
Jaka jest szansa, że nie padną po kilku tygodniach? Urzędnicy twierdzą, że duża, bo to odmiana pakistańska, która dobrze znosi również zimowe warunki i ujemne temperatury.
- Palmy są atrakcją, która wpływa na zainteresowanie naszym zalewem i pełni rolę promocyjną - mówi burmistrz Piotr Czubiński. - Chcemy wykorzystać ich pojawienie się do edukacji ekologicznej. Dlatego ogłosimy konkurs z
nagrodami dla młodzieży kraśnickich szkół. Każda wybierze sobie swoją palmę, nazwie ją i będzie się nią opiekować.
Koszt zakupu to 15 tys. zł. W sadzeniu drzew uczestniczyli uczniowie pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 3.