Dziesięć sal dla matek z noworodkami, dwie sale do porodów rodzinnych a także sala do porodów w wodzie – to tylko część nowej kraśnickiej porodówki. Jesienią mają rozpocząć się roboty budowlane związane z rozbudową szpitala. Pierwsze pacjentki, oddział przeniesiony do starej części Kraśnika ma przyjąć wiosną 2023 r.
– Może nie powinienem tego przypominać, ale ponad rok temu, przy braku możliwości zrealizowania najpilniejszych potrzeb remontowo-inwestycyjnych na oddziale położnictwa nosiłem się z planem – zresztą przedstawiłem taki plan naprawczy - zamknięcia oddziału – przyznał na czwartkowej konferencji prasowej Michał Jedliński, dyrektor SP ZOZ w Kraśniku.
Kraśnicką porodówkę, m.in. dzięki determinacji położnych, udało się uratować. Powstał też plan rozbudowy lecznicy, przy unijnym wsparciu. – Dzisiaj, przy tych olbrzymich pieniądzach, które udało się wyasygnować, zarówno z budżetu Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego jak i z budżetu powiatu kraśnickiego, chciałem bardzo gorąco podziękować zarówno marszałkowi jak i staroście, że udało się sfinansować tę inwestycję. Dzięki temu pacjentki będą mieć do dyspozycji jeden z najnowocześniejszych oddziałów położniczo-ginekologiczno-neonatologicznych w województwie lubelskim - dodał dyrektor.
– Przed nami historyczna chwila. To największa inwestycja jaka mogła marzyć się zarządowi powiatu – podkreśla Andrzej Rolla, starosta kraśnicki. – To jest 31 mln zł na najważniejsze potrzeby najmłodszych mieszkańców naszego powiatu. Jestem przekonany, że dzięki tej inwestycji będziemy mieć więcej mieszkańców.
– Mam nadzieję, że umowa, której zwieńczeniem będzie budowa, już w 2023 r. będzie świadczyła o tym, ze Lubelskie rozwija się harmonijnie. I że za parę lat wszyscy będziemy w innej rzeczywistości. Tego sobie i państwu życzę – zaznacza Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego, który pochodzi z Kraśnika.
– Aby kobiety chciały rodzić w naszym szpitalu, aby miały jeszcze bardziej komfortowe warunki potrzebna jest nowa infrastruktura i nowoczesny sprzęt. I to będziemy pacjentom zapewniać. Jedno już mamy – wykwalifikowaną kadrę – świetnych lekarzy, wspaniałe położne i pielęgniarki – akcentowała kraśniczanka Anna Baluch, radna sejmiku województwa lubelskiego, dziękując personelowi medycznemu.
Prace dotyczące rozbudowy szpitala przy ul. Chopina już się rozpoczęły. – Dla mieszkańców są one jeszcze niewidoczne, bo są to prace projektowe – wyjaśnia Artur Łuszczak, dyrektor spółki Erbud, oddział w Rzeszowie, wykonawca inwestycji. – Fizyczne wbicie łopaty będzie na początku października.
Nowy budynek, do którego zostanie przeniesiony z Kraśnika fabrycznego odział ginekologiczno-położniczo-neonatologiczny będzie trzykondygnacyjny. – Liczba łóżek się nie zmieni. Zmieni się natomiast komfort, ponieważ dotychczas dysponowaliśmy dość ciasnymi pomieszczeniami – przyznaje Jedliński.
10 sal
W dobudowanym do szpitala budynku będzie 10 sal dla pacjentek – matek z dziećmi. – Będą także dwie sale do porodów rodzinnych, sala do porodów w wodzie, obszar izolacji pacjentów, jeśli chodzi o pacjentki jak i o salę porodów – wymienia dyrektor szpitala. – Oczywiście będzie też sala cięć cesarskich, wyposażona w stanowisko resuscytacji noworodka. Znajdą się także pomieszczenia dla kobiet po porodzie i noworodków. W nowym pawilonie zostaną też umieszczone izby przyjęć: ogólna, dla dzieci, a także oddziału ginekologii i położnictwa. W nowym budynku będzie też funkcjonować 6-łóżkowy oddział ginekologiczny. Z wydzieloną częścią do izolacji pacjentek, ponieważ musimy liczyć się z tym, że covid zostanie z nami już na lata – przewiduje Jedliński.
Żeby było więcej dzieci
– Mam nadzieję, że wraz z poprawą warunków kobiety będą chętniej przyjeżdżać do porodów do Kraśnika –liczy dr n. med. Krzysztof Kot, który od nieco ponad roku kieruje oddziałem. Szef kraśnickiej porodówki zauważa, że liczba porodów w Polsce spada. Jego zdaniem, w Kraśniku jest szansa, że w tym roku liczba porodów będzie wyższa niż w 2020 r., i „przekroczy magiczną cyfrę 300”. – Zdajemy sobie sprawę, że pacjentki chciałby przebywać w klimatyzowanych pomieszczeniach, z dostępem do łazienki. Jeszcze tego nie mamy. Dlatego też tak bardzo liczymy, że po wybudowaniu nowego pawilonu warunki będą lepsze i nowy oddział przyciągnie do nas więcej pacjentek.