Latem kurz, zimą zaspy, a po deszczu błoto. Mieszkańcy Rzeczycy Ziemiańskiej od kilkudziesięciu lat nie mogą doczekać się kawałka asfaltu. Kiedy poprosili nas o interwencję, wójt przysłał kamień na utwardzenie drogi.
Droga, przy której mieszka pan Jerzy i jeszcze prawie dwustu innych mieszkańców, ma ponad 2 kilometry. Łączy Rzeczycę Ziemiańską przez Kolonię Rzeczycką z Rzeczycą Księżą. Trakt jest dziurawy, nierówny, poryty koleinami. Bardziej przypomina drogę polną niż gminną.
- Od jedenastu lat jestem sołtysem i ta droga zawsze tak wyglądała. Od czasu do czasu gmina dała jakiś kamień, ale to nie zdaje w ogóle egzaminu. Szybko się rozjeździ i znowu będą dziury - komentuje Władysław Wielgus.
Co na to gmina? - Przywieziemy interwencyjnie kilkadziesiąt ton kruszywa - powiedział nam wójt Franciszek Kwiecień, kiedy mieszkańcy poprosili nas o interwencję.
I rzeczywiście. Wczoraj ogromna, 30-tonowa ciężarówka przywiozła kamień. Jednak droga w Rzeczycy Ziemiańskiej w gminie Trzydnik jest tak grząska, że samochód zakopał się w piachu. Potrzebna była pomoc kilku mieszkańców wsi, aby kierowca uwolnił auto z pułapki.
- Owszem, gmina dała nam kamień, ale sami mamy rozrzucić go po drodze. Łopatami? Przecież potrzeba do tego maszyn - złości się sołtys Wielgus. W większości gospodarstw mieszkają same kobiety, bo mężczyźni wyjechali do pracy. Będę się musiał postarać choćby o koparkę.
Mieszkańcy uważają jednak, że tylko asfalt poprawiłby ich sytuację. - Gminy nie stać na drogę za 2 mln zł, bo rocznie na wszystkie inwestycje mamy 1,5 mln zł - mówi wójt Kwiecień. - Jedyny ratunek w unijnych dotacjach.
Złożenie odpowiedniego wniosku przedłużyło się jednak, bo inwestycje oprotestował jeden z mieszkańców, który nie chciał oddać pod drogę kilku metrów gruntu. Mam nadzieję, że uda się nam zdobyć pieniądze, ale konkurencja jest bardzo duża