Toalety publiczne w Kraśniku, za które odpowiada miasto, są niedostępne. Powód? Jest problem ze znalezieniem zarządcy.
Kwestia nieczynnych toalet zainteresowała radnych. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta było to głównym tematem ich interpelacji.
– Temat jest krępujący, ale priorytetowy – argumentowała radna Dorota Posyniak.
Inni korzystając z okazji wskazywali, że nieczynne toalety przy ul. Mickiewicza czy ul. Urzędowskiej to nie jedyne zmartwienie mieszkańców i osób odwiedzających Kraśnik.
– Na dworcu PKS jest także problem z udostępnieniem toalety, zwłaszcza w weekendy i święta – tłumaczyła radna Agnieszka Lis. – Wtedy mieszkańcy nie mogą z niej skorzystać, bo jest zamknięta.
– Na dworcu kolejowym powinna zostać postawiona toaleta typu TOI-TOI – podpowiadał z kolei radny Zbigniew Bartysiak. – Sam widziałem, jak ludzie załatwiają swoje potrzeby w krzakach, bo nie mają innego miejsca.
Jego zdaniem, pracownice odpowiedzialne za czystość w urzędzie są w stanie to zrobić. – Ratusz jest sprzątamy dopiero po wyjściu z pracy urzędników – tłumaczy zastępca burmistrza Kraśnika. – Ale jeśli panie nie wyrażą na to zgody, to będziemy szukać innych rozwiązań.