Do piątku firma Tomed ma czas na opuszczenie szpitalnych pomieszczeń.
Sprawa ciągnie się od początku roku. Na ogłoszony przez szpital w Kraśniku przetarg odpowiedziała firma Tomed z Lublina. Chciała badać pacjentów w szpitalu swoim tomografem. Podpisała odpowiednią umowę. W lutym tego roku odbyło się uroczyste otwarcie i poświęcenie tomografu. W maju kilka osób zostało przebadanych bezpłatnie i od tej pory urządzenie stoi bezużytecznie, a chorzy z Kraśnika muszą dalej jeździć do Lublina.
Nieoficjalnie mówi się, że do konfliktu między stronami doszło z powodu kolejnego przetargu. Szpital szukał dostawcy na sprzęt RTG. W konkursie wystartował Tomed, jednak wygrała inna firma. Tomed oprotestował przetarg bo uważał, że szpital wybrał ofertę droższą o ponad 36 tys. złotych. Zaraz potem dyrekcja wystosowała po raz pierwszy pismo wypowiadające umowę najmu pomieszczeń.
Obie strony mają już dość sporu, ale trwają przy swoim. Nie pomogły spotkania z udziałem władz samorządowych. Kilka dni temu władze szpitala znalazły wyjście z sytuacji, uważają, że skuteczne.
- Daliśmy Tomedowi czas do 24 października na opuszczenie pomieszczeń. W umowie nie było bowiem nic o tym, że firma może podnajmować pomieszczenie innym podmiotom. A okazuje się, że ktoś tam działa. To jest według nas złamanie umowy i podstawa do jej wypowiedzenia - podkreśla Piotr Krawiec, dyrektor szpitala w Kraśniku.
Tomed nie trzyma się kurczowo szpitalnych pomieszczeń. - Możemy opuścić je choćby dziś, ale ponieśliśmy koszty na adaptację. Zdecydowaliśmy się pomóc szpitalowi i umieścić tam nasz tomograf ale mieliśmy wizję jakichś zysków, umowa obowiązuje do 2016 roku. A pomieszczenia żadnej innej firmie nie zostały wynajęte - mówi Kazimierz Wacławek, właściciel Tomedu.
Szpital naciska, bo do pomieszczeń zajmowanych przez Tomed, chce wstawić własny tomograf komputerowy. Urządzenia jeszcze nie ma, musi się odbyć przetarg. Początkowo dyrektor Krawiec ogłosił przetarg na zorganizowanie nowej pracowni na piętrze. - Teraz zmieniła nam się trochę wizja przyszłości szpitala, dlatego pracownia tomografii musi być na parterze w pomieszczeniach, które obecnie zajmuje Tomed - mówi dyr. Krawiec.
Obie strony uważają, że ich spór zakończyć się może tylko na sali rozpraw.