Być może w najbliższym czasie w szpitalu stanie drugi tomograf komputerowy.
kupić następny. Pomysł zaakceptowała już rada społeczna szpitala.
Kraśnik o tomograf komputerowy stara się już od kilku lat. Powołano nawet Stowarzyszenie "Pomóżmy Sobie Sami” które zajęło się zbiórką pieniędzy na jego zakup. Przez kilka lat udało się zebrać ledwie 80 tys. zł. Dlatego też dyrekcja szpitala zaczęła szukać innego rozwiązania. Znalazła się nawet firma "Tomed”, która chciała wstawić do szpitala swój tomograf. Tymczasem pacjenci nadal jeżdżą do Lublina na badania.
- Umowa, według naszej opinii, wygasła, ale "Tomed” nie uznaje tego i nadal zajmuje pomieszczenia. Będziemy więc naliczać czynsz zgodnie z umową. Niezależnie od tego, co firma zrobi, będziemy realizować zakup własnego tomografu - mówi Piotr Krawiec, dyrektor SP ZOZ Kraśnik.
Przedstawiciele "Tomedu” jednak nie dają za wygraną.
- Wszystko jest gotowe, ale tomograf nie może działać tylko z jednego powodu: do tej pory nie mogę się doprosić od szpitala o pomieszczenie socjalne dla pracowników. Nie możemy się porozumieć z władzami szpitala w tej sprawie. - wyjaśnia Tomasz Wacławek przedstawiciel "Tomedu”
Ale szpital nie chce już u siebie tej firmy i planuje zakup własnego sprzętu.
- Mamy inne pomieszczenia, przygotowujemy właśnie przetarg. Liczymy, że dołoży się stowarzyszenie i poprosimy wszystkie gminy powiatu kraśnickiego o przeznaczenie wcześniej zadeklarowanych kwot na tomograf. Równocześnie będziemy starali się pozyskać pieniądze z funduszy europejskich - zapewnia dyrektor Krawiec.
Nowy tomograf kosztuje 1,7 mln zł, ale ani szpital, ani władze powiatu takich pieniędzy nie mają. Tymczasem daleko nie trzeba szukać.
Przedstawiciele "Tomedu” zapewniają że są gotowi… odsprzedać swój tomograf.
- Możemy go nawet sprzedać na raty. W ciągu dwóch miesięcy powinno się wyjaśnić, czy szpital odda nam pieniądze za remont, który wykonaliśmy, czy pójdziemy do sądu - dodaje Wacławek.
Do sprawy wrócimy.