Urzędnicy pokazali kupcom jak będzie wyglądać nowe targowisko przy ul. Fabrycznej. Zapewniają, że wszyscy sprzedawcy się zmieszczą, a opłaty nie wzrosną.
Na plac przy Fabryce Łożysk Tocznych i Tsubaki-Hoover kupcy z targu przy ul. Balladyny zostaną przeniesieni w przyszłym roku. W czwartek spotkali się z nimi przedstawiciele kraśnickich władz.
– Wiem, że jest to temat trudny i budzi wiele kontrowersji – zaczął spotkanie w Centrum Kultury i Promocji burmistrz Kraśnika. Mirosław Włodarczyk starał się przekonać kupców do nowej lokalizacji.
– Targowisko przy ul. Balladyny zaczyna zagrażać bezpieczeństwu handlujących – tłumaczył jego rzecznik Michał Mulawa.
Kupcy jednak boją się, że stracą klientów. Nowe targowisko będzie dalej od bloków. – To może zniechęcać do zakupów na targu – mówił Jerzy Wnuk, jeden z kupców z ul. Balladyny.
– A co z osobami, które w weekendy handlują przy z ul. Inwalidów Wojennych? Czy możemy zaparkować swoje samochody obok siebie? – zastanawiała się Katarzyna Kozak. – Mam namiot, w którym w soboty i niedziele sprzedaję dziecięce ubranka.
Władze miasta zapewniają, że na nowym targowisku zmieszczą się wszyscy kupcy. Przewidują też, że opłaty targowe pozostaną bez zmian. – Nowe targowisko nie może generować zysku, czyli miasto nie może na nim zarabiać – tłumaczył Zbigniew Dżugaj, zastępca burmistrza Kraśnika.
Teraz kupcy mają wybrać swoich przedstawicieli, którzy będą współpracować z urzędnikami w sprawie szczegółowej organizacji handlu w nowym miejscu.
Taki bedzie nowy targ
W drugiej części o pow. ok. 16 arów ustawienie i ilość stanowisk nie została jeszcze rozplanowana. Będzie to tematem dalszych rozmów z kupcami. Przygotowanie tego placu do handlu nie będzie już współfinansowane z unijnych pieniędzy.