Jabłonewyj Dar chce produkować nad Wisłą soki. Zakład w Annopolu ma kosztować 10 mln euro, pracę znajdzie w nim 100 osób w sezonie, a okoliczni sadownicy będą mieli zbyt na owoce.
Samorządowcy z Annopola wręcz zacierają ręce. Widzą w tym ogromną szansę dla miasta i regionu. Trwają właśnie ostatnie rozmowy z inwestorem na temat gruntów pod przetwórnię. Budowa mogłaby ruszyć w przyszłym roku.
- Ukraińcy są bardzo przekonujący i zdecydowani na inwestycję - uważa Wiesław Liwiński, burmistrz Annopola. - W Polsce szukali terenu w jakimś zagłębiu owocowym, blisko drogi krajowej i uzbrojonego we wszystkie media. To wszystko znaleźli u nas. Zaprosili nas nawet do swojego największego zakładu na Ukrainie, żebyśmy mogli zobaczyć, jak wygląda produkcja.
Plany przewidują przetwarzanie w Annopolu do 1000 ton jabłek oraz 500-600 ton malin, porzeczek i wiśni dziennie. Brak tej drugiej grupy owoców na Ukrainie zadecydował o inwestycji w powiecie kraśnickim, gdzie jest ich w bród.
W pierwszym etapie działalności firma z Ukrainy chce zająć się głównie produkcją soków. Planuje też zająć się skupem, przechowywaniem i eksportem na rynku wschodnie jabłek odmian deserowych.
Przychylnie na inwestycyjne plany ukraińskiej firmy patrzą sadownicy. - Najważniejsze, żeby miała rynek zbytu, bo to zagwarantuje nam, że będzie skupowała owoce. Poza tym każda taka przetwórnia zwiększa konkurencję na rynku, co może korzystnie wpływać na ceny skupu, co najbardziej interesuje rolników - podkreśla Marian Rychter, sadownik spod Urzędowa.
Wszystko wskazuje na to, że w przeciągu roku inwestor pozałatwia wszystkie sprawy związane z dokumentacją przetwórni, a budowa ruszy w maju 2010 roku.