Walką o zlikwidowaną szkołę w Brzozówce w powiecie kraśnickim najprawdopodobniej zajmie się sąd. Pracownicy wójta chcieli wymienić zamki w drzwiach budynku. Nie pozwolili im rodzice. Interweniowała policja.
Policja ich wylegitymowała. – Nie było żadnych siłowych rozwiązań – dodaje Majewski. – Wszystko zostało sfilmowane. Zebrany przez nas materiał zostanie przekazany do prokuratury, a następnie do sądu.
Policjanci sprawdzają, czy protestujący mieli prawo być w spornym budynku. – Żeby to wyjaśnić, trzeba ustalić, jaki jest jego status – mówi Majewski.
Konflikt między mieszkańcami Brzozówki i Brzozówki Kolonii koło Kraśnika, a wójtem trwa od ubiegłego roku. Walka idzie o szkołę podstawową, w której do czerwca uczyły się dzieci. Radni zdecydowali o likwidacji placówki. Rodzice założyli Stowarzyszenie "Nadzieja”, które chce dalej prowadzić szkołę w Brzozówce. Od września okupują budynek, pełnią tam dyżury.
Na pomysły mieszkańców nie zgadza się wójt. Protestujący próbowali go odwołać. Bezskutecznie.
– Dysponujemy rozstrzygnięciem nadzorczym wojewody stwierdzającym nieważność uchwały – ripostuje Tomasz Mularczyk, wójt Szastarki. – Rada nie może dysponować majątkiem gminy bez zgody wójta.
Urzędnicy wojewody potwierdzają, że taką uchwałę rada można przyjąć jedynie na wniosek wójta, burmistrza lub prezydenta. Mimo to protestujący nie odpuszczają. – Jeśli ta uchwała nie przejdzie, podejmiemy kolejne kroki w tej sprawie – zapowiada Bogusław Wcisło, radny z gminy Szastarka, prezes Stowarzyszenia "Nadzieja”.
Mieszkańcy są rozżaleni. – Wójt jeszcze przed wyborami obiecywał nam, że nie zamknie naszej szkoły – twierdzi Alicja Szyszka, którą spotkaliśmy dzisiaj na miejscu. – Później stwierdził, że gmina jest zadłużona. Ale która gmina teraz nie ma długów. – Niepojęte, że wójt woli dokładać do budynku, niż nam go oddać – żali się Wcisło.
Protestujący na razie zapisali swoje dzieci do szkoły w Hucie Józefów, którą prowadzi inne stowarzyszenie. – Chodzi o 56 dzieci ze szkoły podstawowej i gimnazjum – wylicza Szyszka. – My się chcemy z wójtem dogadać, żeby tylko zgodził się oddać nam ten budynek.
Mieszkańcy nie wpuścili urzędników wójta do budynku szkoły.