– Nie chcę być idealna. Chcę być normalną mamą z za dużym, workowatym brzuchem – mówi pochodząca z Kraśnika znana trenerka fitness Kasia Bigos. – Wiele kobiet w pogoni za szybkim powrotem do formy robi sobie krzywdę – ostrzega
Pochodząca z Kraśnika znana trenerka fitness miesiąc po porodzie wzięła udział w sesji zdjęciowej w ramach kampanii „Fake Off”.
– Nie sądziłam, że wywoła to taki szum w mediach. Boli mnie, że wiele z nich odeszło od istoty sprawy skupiając się na sensacji i na tym, że pokazałam brzuch – mówi Kasia Bigos. – Dobre jest to, że dostałam setki wiadomości od kobiet, mam, które szczerze dziękowały za to, pomogłam im zaakceptować niedoskonałości i skupić się na cieszeniu się z ważniejszych spraw. To mnie utwierdziło w przekonaniu, że było warto.
Celem kampanii „Fake Off” jest walka z obsesyjnym dążeniem do doskonałości za wszelką cenę. – Nadszedł czas, aby normalność przebiła się przez lawinę zdjęć wciągniętego brzucha, poprzedzonych trzydniowym postem sokowym, żelaznych pośladków i perfekcyjnej cery – mówi Dominika Cuda, fotograf i autorka kampanii. – Ludzie nieświadomie wpadają w pułapkę złudzeń i nierealistycznych oczekiwań, które mają ogromny efekt domina nie tylko w ich życiu prywatnym i zawodowym, ale i w całym społeczeństwie – tłumaczy.
Zdjęć bohaterek akcji jest więcej i – jak podkreśla fotografka – każda z tych historii jest wyjątkowo ważna. – Mam wokół ogrom kreatywnych i niewierzących w siebie osób. Większość z nich to kobiety, które stale powtarzają, że są niewystarczające. Pytam „dla kogo?” – mówi autorka kampanii.
Zdjęcia z kampanii „Fake Off” sukcesywnie pojawiają się na facebookowym profilu Dominika Cuda Photography. – Nie musiałam się nad tym zastanawiać – opowiada Kasia Bigos. – Propozycja Dominiki była naturalną propozycją w odpowiedzi na moje wpisy na blogu i w mediach społecznościowych, w których pokazywałam brzuch i mówiłam o tym jak podchodzę do połogu i uzbrajam się w cierpliwość w dochodzeniu do formy – mówi trenerka.
Podkreśla, że celowo pokazała swoje ciało przed powrotem do pełnej formy. – Gdybym tego nie zrobiła, to byłoby zwyczajne oszustwo. Dołożyłabym cegiełkę do i rozpędzonej machiny wyidealizowanego przez media świata bycia zawsze perfect – zaznacza Kasia. – Są na świecie ważniejsze sprawy niż idealna figura, zwłaszcza kiedy decydujemy się na dziecko. Mój przekaz w tej kampanii jest prosty i jasny: mamuśki dajmy sobie czas!