Pieniądze podatników płyną z kraśnickiego magistratu prosto do… portfela żony burmistrza. Aleksandra Czubińska dostanie 3,5 tys. zł brutto miesięcznie za koordynowanie unijnego projektu "Szansa dla najmłodszych”.
Maluchy będą miały zajęcia logopedyczne i umuzykalniające. Cel szczytny. Sęk w tym, że przy okazji zarobi Aleksandra Czubińska. Żona burmistrza Kraśnika została koordynatorem projektu realizowanego przez kraśnicki Urząd Miasta. W tej chwili ma prywatną firmę, wcześniej była zastępcą dyrektora miejskiego Centrum Kultury i Promocji.
Piotr Czubiński i Agnieszka Orzeł-Depta, zastępca burmistrza, która podpisała umowę z żoną swojego szefa, odsyłają do rzecznika prasowego Zbigniewa Nity. Rzecznik: Pani Czubińska jest osobą kompetentną, sprawdzoną i z dużym doświadczeniem pedagogicznym. Ocenę innych spraw pozostawiam panu redaktorowi.
Czubińska tłumaczy, że pracowała z dyrektorami przedszkoli nad wnioskiem, pracowała, żeby wniosek przeszedł i już wcześniej zajmowała się opracowywaniem wniosków o fundusze unijne.
– Dobierałam lektorów i logopedów. Znam się na nauczaniu języków obcych, bo przez kilka lat byłam lektorem także w przedszkolach. A projekt przewiduje naukę języków obcych dwa razy w tygodniu – mówi Aleksandra Czubińska. Standardy i przejrzystość pracy urzędu? – Jestem żoną burmistrza, trudno jednak, żebym nic nie robiła.
– Na miejscu burmistrza Kraśnika stanowczo odradzałbym żonie takie pomysły. I to niezależnie od jej kwalifikacji. Chodzi o pieniądze publiczne i opinia publiczna zechce poznać reguły ich wydawania. Pozostaną podejrzenia, że propozycja dla pani Czubińskiej związana jest nierozłącznie z funkcją jej męża – ocenia Artur Soboń, sekretarz Urzędu Miasta w Świdniku.
– To bardzo delikatna kwestia. W Platformie mamy dość wysokie standardy w takich sprawach. Tego konkretnego przypadku nie chciałbym jednak komentować – mówi Krzysztof Grabczuk, marszałek województwa.
Czubiński do grudnia ub. roku był jednym z zastępców Janusza Palikota, szefa lubelskiej PO. Zawiesił członkowstwo w partii po tym, jak usłyszał prokuratorskie zarzuty w związku z przewodniczeniem Związkowi Międzygminnemu Strefa Usług Komunalnych. Nie przyznał się do winy, proces ruszy w listopadzie.