Nie chcieli u siebie szprychy nr 5 czyli linii kolei dużych prędkości planowanych w związku z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. I nic się w tej kwestii nie zmieniło. Mieszkańcy Krasnegostawu i okolic zamierzają to pokazać kolejny raz wychodząc na ulice.
Protestacyjny marsz jest planowany na piątek. Zacznie się o godz. 15. Uczestnicy przejdą z transparentami z okolic dworca kolejowego przez całe miasto. Po co? – Żeby Krasnystaw się obudził, a mieszkańcy zdali sobie sprawę, że zagrożenie wywłaszczeniami związanymi z CPK nie minęło – mówi Mariusz Wrona ze Społecznego Komitetu Przeciwników Budowy Torowiska w Ramach Planów CPK na Terenie Powiatu Krasnostawskiego .
O tej planowanej przez rząd inwestycji rzeczywiście w ostatnim czasie nie mówiło się zbyt wiele. Przeszło rok temu przedstawiciele CPK zaprezentowali na konsultacjach społecznych cztery warianty przebiegu trasy szprychy nr 5. To wywołało falę protestów w całym regionie.
Później rządowa spółka kilkakrotnie zapowiadała przedstawienie wybranego wariantu inwestorskiego, ale czas mijał, a żadne decyzje nie zapadły. Mało kto spodziewa się już, by zostały ogłoszone przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.
Mimo tego krasnostawianie, a także mieszkańcy sąsiadujących z miastem gmin nie odpuszczali. Mieli też wsparcie samorządowców. Na zlecenie wójtów gminy Łopiennik Górny i Krasnystaw w Instytucie Kolejnictwa opracowano wariant alternatywny wobec tych przedstawianych przez CPK. – To tzw. wersja zachodnia, zakładająca poprowadzenie torów dla szybkich pociągów wzdłuż zaprojektowanej już drogi S17. Dla nas to propozycja korzystna, bo omijałaby miasto, a wywłaszczeń byłoby mniej – mówi Wrona.
Dodaje również, że światełkiem w tunelu jest stanowisko radnych Chełma przyjęte w maju tego roku. Dokumentem tym wyrażono sprzeciw wobec pominięcia miasta w inwestycyjnych planach CPK.
Chełmscy radni uznali, że na szybkiej kolei miasto mogłoby skorzystać, a inwestycja byłaby prostsza w realizacji, bo funkcjonuje tam cała infrastruktura kolejowa, która jest wykorzystywana do transportu osobowego i towarowego za wschodnią granicę Polski. Dla potrzeb szybkich pociągów wystarczyłaby jedynie modernizacja.
Nie trzeba byłoby budować wszystkiego od podstaw, jak założono w każdym z czterech dotychczasowych wariantów szprychy nr 5, która również jest planowana aż do Ukrainy, ale m.in. przez Krasnystaw, Zamość i okolice Tomaszowa Lubelskiego aż do Hrebennego.
Co istotne dla mieszkańców tych terenów, realizacja linii przez Chełm, oznaczałaby brak wywłaszczeń, których ludzie boją się najbardziej.
– Zebraliśmy dokładnie 4 tysiące 175 podpisów popierających Chełm w jego staraniach o szybką kolej. Spakowałem to i w piątek wysłałem do Mikołaja Wilda, prezesa CPK – mówi Mariusz Wrona. Zapowiada, że podpisy będą zbierane nadal.