Ratusz nie wymusi na kierowcach zmiany nawyków parkingowych na ul. Wapowskiego. To oficjalna, odmowna odpowiedź władz miasta na prośbę radnego Leszka Daniewskiego (klub prezydenta Żuka).
Radny apelował o ograniczenie możliwości parkowania, szczególnie na odcinku od ul. Domeyki do ul. Wolińskiego. Powoływał się przy tym na skargi mieszkańców Wrotkowa oraz wspólnoty mieszkaniowej przy Wapowskiego 2 i 4.
– Parkujące tam obecnie samochody, często po obu stronach ulicy oraz w strefie przejścia dla pieszych, uniemożliwiają bezpieczny przejazd w obu kierunkach i stwarzają zagrożenie dla samych mieszkańców – przekonywał Daniewski w swym piśmie do prezydenta Lublina. Apelował o to, by „uniemożliwić kierowcom tak niebezpieczne dla innych uczestników ruchu parkowanie, a Straży Miejskiej dać możliwość podejmowania skutecznych interwencji”.
Proponowanych zmian jednak nie będzie.
– Ul. Wapowskiego, jak również rejon przyległy, charakteryzuje się deficytem miejsc postojowych, wprowadzenie dodatkowych ograniczeń pogorszy obecną sytuację – odpisał radnemu Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina. Podkreślił, że kierowcy muszą przestrzegać przepisów, nie parkować na skrzyżowaniach, ani w odległości mniejszej niż 10 m od skrzyżowań i przejść dla pieszych.
Płynny przejazd, jak przekonuje Ratusz, nie jest tu niezbędny.
– Ul. Wapowskiego jest objęta strefą ograniczonej prędkości do 30 km/h i nie jest zaliczana do podstawowego układu komunikacyjnego miasta – ocenił Szymczyk. – Na takich ulicach jedynym wymogiem jest spełnienie warunków przejezdności ulicy. Ruch kołowy może odbywać się również na zasadzie wahadła.