Czy mięso gotowane na parze może być pyszne? W ciągu 30 minut zrobiliśmy z Leną Gąsiorowską ziołową pierś z kurczaka. Podaliśmy ją z warzywami z wody. I sosem brzoskwiniowym. To zdrowe i smaczne danie zrobiliśmy bez grama soli!
Żeby gotować na parze, trzeba mieć parowar. Albo nowoczesny robot kuchenny z funkcją gotowania. - Tak naprawdę wystarczy garnek do gotowania ze specjalnymi metalowymi sitami - mówi Lena Gąsiorowska.
W zdrowym gotowaniu brała udział cała rodzina: Adam Gąsiorowski, mąż Leny i ich syn Karol. Po szybkim podziale prac kuchennych przystąpiliśmy do pracy.
Najpierw marynujemy mięso
Trzy piersi z kurczaka, oliwę i zioła: oregano, tymianek, rozmaryn. Oraz pieprz.
Wykonanie:
Piersi z kurczaka należy oczyścić z błon i pokroić w paski. Dodać zioła, pieprz, skropić oliwą.
- I dobrze wymieszać. Ostawić na 20 minut, żeby się składniki przegryzły. Dodatek oliwy sprawi, że mięso przyrządzone na parze będzie suche - mówi Lena Gąsiorowska.
Obróbka warzyw
1 paprykę, 1 cukinię, 1 marchew, 1 brokuł, 1 cebulę.
Wykonanie:
Paprykę trzeba pokroić w paski. Marchew i cukinię w talarki. Cebulę w talarki. Broukuła trzeba podzielić w różyczki.
Magda Fijałkowska z Radia Lublin podzieliła brokuła. Dr Adam Gąsiorowski pokroił marchew, jego syn Karol - cukinię. Ja płakałem nad cebulą.
Gotujemy na parze
Na dolnym sitku ułożyć mięso z zalewy, na nim cebulę.
- Na górnym poziomie warzywa, które możecie doprawić pieprzem.
Przykryć garnek i zaczekać 30 minut.
Robimy sos brzoskwiniowy
450 g brzoskwini z puszki, 70 g masła, 3 łyżki musztardy. To wszystko.
Wykonanie:
Brzoskwinie należy udusić na maśle, rozetrzeć, dodać musztardę i delikatnie zagotować.
- Ważne jest delikatne mieszanie - tłumaczy Lena Gąsiorowska.
Po chwili aromatyczny, lekko pikantny sos był gotowy. Ciekawe, jak będzie smakował z delikatnymi warzywami z wody i kurczakiem.
Ach, co to był za smak
Po 30 minutach danie skończyło się parować. Na jednym półmisku Lena ułożyła mięso pachnące prowansalskimi ziołami. Na drugim - warzywa, które nic nie straciły z koloru i blasku.
W miseczkach złocił się brzoskwiniowy sos.
Każdy z nas komponował sobie talerz według własnego uznania.
Po skomponowaniu każdy był oddzielnym obrazem.
Zaczęło się próbowanie. Nie wierzyłem językowi, potem podniebieniu. Dietetyczne danie bez soli smakowało cudownie. Co za ulga po świątecznym obżarstwie.
Zdrowe parowanie
Najbardziej podatne na zniszczenia są witaminy rozpuszczalne w wodzie - C (długotrwałe gotowanie powoduje zniszczenie nawet do 70 proc. tej witaminy) i z grupy B. Woda przejmuje też nieco rozpuszczalnych w tłuszczach witamin A i E. Straty witamin następują nawet podczas krótkiego gotowania, czyli blanszowania!
Gdy gotujemy na parze, nie dodajemy tłuszczu oraz soli. I to jest największy atut gotowania na parze.
- Osoby, które nie chcą chorować, powinny wziąć sobie do serca zmianę sposobu przyrządzania posiłków z tradycyjnego na parowy - mówi prof. Michał Tombak, autor bestsellerów: "Droga do zdrowia” i "Jak żyć długo i zdrowo”.