Jakieś problemy w kuchni? Pomóc może Łukasz Oroń, szef kuchni restauracji „Legendy Miasta” w Hotelu Ibis
Panie Łukaszu, co znajdzie się w waszym domu na świątecznym stole?
– Żurek, według recepty mojej mamy, jej chleb, rzeczy ze święconki, sól, pieprz, chrzany – to dla mnie najważniejsze na wielkanocnym stole. Na pewno jakieś słodkości: babka piaskowa, mazurek, klasyczny sernik z rodzynkami, który bardzo lubi moja żona oraz tradycyjne mięsa pieczone: schab, karczek, do tego ćwikła z chanem.
Jeśli ktoś na ostatnią chwilę zostawił sobie upieczenie mięsa, to jeszcze zdąży? Może ma pan jakiś patent na coś dobrego?
– Wiadomo, że im wcześniej, tym lepiej.
Najlepiej wybrać sobie w sklepie kawałek ładnego schabu, koniecznie z okrywą tłuszczową, bo wtedy upieczone mięso będzie bardziej soczyste.
Na kilka godzin zapeklować mięso w soli (peklującej lub zwykłej), umyć, osuszyć, natrzeć mieszanką miodu i musztardy francuskiej, dodając świeży tymianek i trochę słodkiej papryki, żeby to ładnie wyglądało. Odstawić do lodówki na dwie, trzy godziny. Usmażyć schab na patelni, żeby pory się zamknęły. Przełożyć do piekarnika, piec w temperaturze 160 stopni Celsjusza. Czas godzina na 1 kg mięsa. I mamy bardzo smaczną wędlinę na świąteczny stół.
Jeśli jajka, to...
– Najbardziej smakują nam w domu jajka z chrzanem i z ćwikłą. Ale wariacji jest wiele, warto mieć na stole sosy tatarskie, sos z tuńczykiem, warto zrobić jajka faszerowane z grzybami czy na przykład z dobrą wędzoną rybą.