Wszystkie kluby poselskie zdecydowały już, kto będzie reprezentował je w czasie prac komisji zajmującej się prywatyzacją PZU.
Czy wszystkie kandydatury zyskają poparcie Sejmu, o tym zdecydują posłowie na najbliższym posiedzeniu.
W skład komisji ma wejść 11 posłów: trzech przedstawicieli SLD i po jednym pośle pozostałych klubów. Jedno miejsce przypadnie kołom poselskim. Sejm powoła skład komisji na najbliższym posiedzeniu w przyszłym tygodniu.
Szef klubu PO Jan Rokita zapowiedział, że Grabarczyk będzie zabiegał o to, aby komisja, „ponieważ ma bardzo mało czasu”, działała w sposób „maksymalnie merytoryczny, formalny i minimalizowała spory polityczne”.
LPR zapowiada już, że jeśli dojdzie do niekorzystnej dla skarbu państwa ugody w sprawie prywatyzacji PZU, to następny rząd ją unieważni. Chodzi o sprzedaż udziałów największego polskiego ubezpieczyciela holenderskiej spółce Eureko.
Lider Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych oświadczył, że w takim wypadku w następnej kadencji Sejmu premier Marek Belka i minister skarbu Jacek Socha odpowiedzą przed Trybunałem Stanu.
Poseł Dobrosz zapowiedział, że głównym celem komisji, w której ma zasiadać, będzie niedopuszczenie do utraty przez skarb państwa kontroli kapitałowej nad PZU. Zaznaczył również, że nie da się wciągnąć w żadne polityczne rozgrywki.
Roman Giertych powiedział, że zaproponuje innym klubom parlamentarnym, by przedstawiciel ligi został przewodniczącym komisji. Dodał, że Janusz Dobrosz jest prawnikiem o wieloletnim doświadczeniu, który skutecznie poprowadzi jej prace.