Na Lubelszczyźnie można zjeść sznycel po wiedeńsku, kotlety w musztardzie, sztukę mięsa, maczankę po krakowsku a nawet fasolę z mięsem i papryką; słynne jadło 91 pułku z Budziejowic. Na deser: racuszki ze śliwkowymi powidłami, przysmak cesarza Franciszka Józefa. Nic dziwnego, bo przez malowniczą rzekę Tanew przez 99 lat biegła granica między Galicją a Królestwem Polskim.