Zawędrował na Lubelszczyznę i można go kupić w każdym sklepie. Ale mało kto wie, że kilka wieków temu Mikołaj Rej sprowadził do Siennicy Różanej wołoskich pasterzy. Oni to dla pana Mikołaja wyrabiali smakowity bundz i oscypki. Oto kilka smakowitych pomysłów na oscypki.
U Basi Bałdygowej w Lublinie jadłem następującą kompozycję, którą z serca polecam. Na plaster cukini dajemy plaster oscypka, na to plaster pomidora, sól, pieprz i na grill. Gotowe.
Zupa oscypkowa z kociołka.
Składniki:
10 łyżek grubo startego oscypka
2 żółtka
2 cebule
40 dag tłuszczu
200 g chleba
1 l bulionu warzywnego
sól
Wykonanie:
W kociołku rozpuścić tłuszcz, wrzucić bardzo drobno posiekaną cebulę, podsmażyć, wrzucić chleb pokrojony w kostkę i przyrumienić z cebulką. Zalać bulionem. Niech sobie pobulgoce. Po kwadransie wsypać oscypek i rozmieszane żółtka. Można doprawić gałką muszkatołową. Oscypkową zupę w kociołku robi się bardzo szybko. Podaje się ją w kamionkach. Dobra jest z chlebem albo pieczonymi kartoflami, które podjada się oddzielnie.
Kluski o oscypkami
Składniki:
0,5 kg klusek domowych
3 oscypki
wędzona słoninka
sól, pieprz.
Wykonanie:
Klusek nagotować w osolonej wodzie. Na patelni słoninki usmażyć, ale uważać, żeby za mocno nie skwierczała. Kluski odcedzić, ze słoninką wymieszać i natrzeć na grubej tarce osypka.
Pychotka!