Smażone z cebulką, w śmietanie, z polędwicą wołową
Robimy
60 dag polędwicy wołowej, 50 dag rydzów, 1 duża cebula, sól, pieprz, szklanka śmietany trzydziestki, pól kostki masła, olej, sól, pieprz, zielony koperek.
Wykonanie:
Potrawę robi się bardzo szybko. Należy przygotować dwie patelnie.
– Najważniejsze jest przygotowanie polędwicy. Należy pokroić ją w grube plastry. Następnie mocno wygnieść w palcach. Nie wolno jej rozbijać, po uszkodzeniu włókien mięso będzie twarde i łykowate. Druga zasada: bardzo gorący tłuszcz. Trzecia: smażymy ją maksymalnie siedem minut – wytłumaczyła nam Bożena Doraczyńska, szefowa kuchni restauracji „Dwa księżyce” w Kazimierzu.
Zabraliśmy się z Magdą Fijałkowską do roboty.
Na olej z masłem wrzuciliśmy rydze w całości. Po 2 minutach dodaliśmy cebulę posiekaną w piórka. Po doprawieniu grzybów solą z pieprzem podlaliśmy je szklanką „trzydziestki”. Kiedy grzyby się dusiły, Bożena Doraczyńska obsypała polędwicę pieprzem (solimy na talerzu) i wrzuciła na bardzo gorący tłuszcz.
– Gdy olej będzie miał za niską temperaturę, mięso się ugotuje. Będzie do niczego – wytłumaczyła nam Doraczyńska.
Po 2 minutach ostrego smażenia z obu stron położyliśmy na każdym mięsie po sporym kawałku masła. Po 7 minutach mięso było gotowe. Na koniec dorzuciliśmy do grzybów świeży koperek.
Podaliśmy polędwicę z rydzami i pieczonymi ziemniaczkami. Mięso było z wierzchu chrupkie i rumiane, w środku soczyste. A rydze? Po nagryzieniu tryskał z nich sok. Jak z kołdunów. Było pyszne.