W piątek, 4 grudnia od 9 do 12 zapraszam na kurs robienia zimnych nóżek, tymbalików i innych przystawek. Do sekretów wiejskiej kuchni dodamy szufladkę z przyprawami i przepisy na wspólne bycie razem. Czekamy, Agnieszka Krawiec i Waldek Sulisz.
Po naukę robienia zimnych nóżek pojechałem do Mariana Koczorowskiego, który w karczmie Rzym prowadzi polską, domową kuchnię. Oto przepis na galaretę klasyczną. Na golonce.
Składniki
Wykonanie
Gdy mięso będzie miękkie, wyjąć, wystudzić, pokroić w kostkę. Pokroić marchewkę. I jajka. W miseczkach ułożyć warstwę jajka, marchewki, groszku, mięsa i zalać wywarem. Odstawić do lodówki na 3 godziny. Podawać z cytryną lub octem.
Do galarety możecie dodać ugotowany czosnek w ząbkach. Albo czosnek z zalewy. Smak studzieniny podniesie czosnkowy ocet.
W sprawie zimnych nóżek Piotr Bikont
W sprawie kwaszeniny jest kilka szkół. Przede wszystkim można gotować same nóżki, można dodać do nich głowiznę, można je gotować razem z giczą cielęcą, ale najlepsza kwaszenina, moim zdaniem, powstaje z połączenia nóżek z golonką. Druga kwestia to skórki – w większości tradycyjnych przepisów zaleca się dodawać je, drobno posiekane, do mięsa, ja jednak kocham galaretę z samym czystym mięsem.
Oczywiście można wrzucić gotowane jarzyny – krążki marchewki czy pietruchy, kuleczki zielonego groszku, ewentualnie plasterki kiszonego ogórka. Dodają one galaretce nieco urody i koloru, uważam jednak, że wtedy kwaszenia nieco traci na "mięsności”, która w tym wypadku jest najważniejsza.
(Rzeczpospolita, Styl życia, 29-04-2009)