Pracownicy zakładu przeróbki węgla w Bogdance czekają na decyzję trzech central związkowych w sprawie strajku generalnego w kopalni. Wszystko za sprawą niekorzystnej dla nich ustawy pomostowej, którą przyjął właśnie Senat.
Pracownicy zakładu przeróbki już raz zamanifestowali swoje niezadowolenie z rządowej reformy emerytur. 8 i 10 listopada nie przyszli do pracy, co spowodowało, że cała kopalnia stanęła. Przed dwa dni postoju nie wydobyto około 30 tysięcy ton węgla.
Jakie straty może przynieść kopalni ewentualny strajk generalny? - Nie będę komentował hipotetycznej sytuacji - uchyla się od odpowiedzi Tomasz Zięba, rzecznik Bogdanki. Nie chce także powiedzieć, ile kopalnia straciła na dwudniowym przestoju. - Jesteśmy w przededniu wejścia na giełdę i nie możemy ujawnić takich danych.
Właśnie ze względu na giełdowy debiut protest załogi jest w tej chwili bardzo nie na rękę kierownictwu kopalni. Bogdanka nie może sobie pozwolić na przestoje w produkcji, które zaniżą jej wyniki.
27 listopada do Komisji Nadzoru Finansowego zostanie przekazany prospekt emisyjny spółki. A na giełdzie Bogdanka zadebiutuje w pierwszym kwartale przyszłego roku.