38-letnia mieszkanka Milejowa, która próbowała sprzedać swoje dziecko wyjdzie dzisiaj z aresztu. Prokuratura stwierdziła, że wykonano już wszystkie czynności z jej udziałem i powinna wrócić do rodziny.
38-letnia mieszkanka gminy Milejów, została aresztowana w ubiegły piątek. Zaraz po wyjściu ze szpitala w Świdniku oddała swoją nowo narodzoną córeczkę dwom kobietom, które przyjechały z Danii. Prokuratura zarzuciła im, że kupiły kilkudniową dziewczynkę, żeby ją wywieźć za granicę.
Szybko wpadły, bo chciały, żeby noworodka obejrzała pielęgniarka środowiskowa. Pracownica przychodni przeprowadzając wywiad, zorientowała się, że 23-letnia Dunka, która podawała się za matkę dziecka, nie mogła urodzić kilka dni wcześniej.
Jednocześnie sąd rodzinny zarządził umieszczenie dzieci w pogotowiu opiekuńczym po sygnale otrzymanym ze szkoły, do której uczęszczają. Sprawie miał najpierw przyjrzeć się kurator sądowy.
– Przeprowadził już wizję lokalną i przekazał informacje sądowi, jednak nie podjęto jeszcze decyzji. Pięcioro dzieci nadal przebywa z ojcem – wyjaśnia Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.
Dziewczynka, która miała być sprzedana jest w rodzinie zastępczej.