Akcje Bogdanki poszybowały dziś w górę. Wszystko po tym, jak europejski potentat węglowy ogłosił, że chce kupić lubelską spółkę. W obawie o swoje interesy pracownicy kopalni zamierzają zgromadzić tyle akcji, by mieć wpływ na jej dalsze losy.
- Jak trzeba będzie zrobimy strajk - mówi Bogusław Szmuc, przewodniczący Związku Zawodowego Górników w Bogdance. - Nie pozwolimy na przejęcie Bogdanki.
O tym, że spółka New World Resources (należąca do Zdenka Bakali, jednego z najbogatszych Czechów) chce wykupić wszystkie akcje Bogdanki spółka poinformowała we wtorek. Za jedną akcję Czesi zaproponowali 100,75 zł (przy kursie na giełdzie 89 zł). Tymczasem dziś akcje Bogdanki poszybowały w górę. Za jedną można było dostać 107 zł.
– Zaczyna się gra spekulacyjna – komentuje Robert Wolanin, dyrektor Domu Maklerskiego IDM SA w Lublinie. – Jedni sprzedają, bo już sporo na tym zarabiają, inni kupują, bo są przekonani, że w najbliższych dniach zarobią jeszcze więcej.
Ale powody do radości mają tylko ci, którzy zarobili wczoraj na rekordowym kursie. Natomiast pracownicy Bogdanki z wielką obawą patrzą na plany czeskiego inwestora. – Boimy się o przyszłość – mówi jeden z górników. – Obcy właściciel przyjdzie, żeby zarobić jak najmniejszym kosztem.
NWR nie ukrywa, że chce wchłonąć Bogdankę, wycofać ją z giełdy, a jej siedzibę przenieść poza Polskę. Żeby plany się powiodły czeski koncern musi zgromadzić 90 proc. kapitału.
Najwięcej, bo 39 proc. akcji jest w rękach Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE kupiły w marcu akcje Bogdanki od Skarbu Państwa po 70 zł). To do nich będzie należał decydujący głos.
– Czy OFE się skuszą? To bardzo prawdopodobne, gdyż zarobiłyby ok. 200 mln zł – ocenia Wolanin. – Choć z drugiej strony inwestycja w Bogdankę w dłuższej perspektywie może okazać się znacznie bardziej opłacalna.
I tak właśnie zareagowała dziś Aviva OFE, która ma najwięcej akcji ze wszystkich funduszy (14,7 proc.).
– Nasza ocena wartości akcji Bogdanki jest znacząco wyższa od propozycji NWR. Akcje firmy są bardzo dobrą inwestycję długoterminową – ocenia Paweł Klimkowski, zarządzający portfelem akcji w Aviva OFE.
10 proc. akcji mają też górnicy. I zamierzają zrobić z nich użytek. – Chcemy zgromadzić pełnomocnictwa od pracowników posiadających akcje, by mieć przynajmniej 5 proc. głosów. To pozwoli nam zachować wpływ na to, co dalej będzie działo z zakładem – mówi Brzyski.
Górnicy nie mogą pozbyć się swoich akcji do grudnia 2011 r. Jednak wielu już to zrobiło na czarnym rynku, sprzedając prawo do akcji. Ilu z grupy prawie 4 tys. osób zrezygnowało z papierów?
– Tego nie wiemy, ale część górników skusiła się na tę propozycję – przyznaje Brzyski. – Nie mieli świadomości, że ułatwiają tym przejęcie naszej kopalni. Apelujemy do pozostałych, by tego nie robili.
W 2009 roku Bogdanka zarobiła na czysto 192 mln zł. Od wynagrodzeń (średnia górnicza pensja to ponad 6 tys. zł brutto) i zysku płaci milionowe podatki, których znacząca część zostaje na Lubelszczyźnie. Jest sponsorem Górnika Łęczna i KMŻ Lublin. Na kulturę i sport wydaje rocznie 8–10 mln zł.