Jak tylko solidniej popada, to ulica im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łęcznej przypomina akwen. Te kłopoty trwają już od 5 lat, ale sytuacja zmieni się jeszcze w tym roku – obiecuje magistrat.
– Po każdym większym deszczu, ta ulica przypomina bajoro, bo woda nie ma ujścia. Ten problem od lat jest nierozwiązany – mówi Krzysztof Janik, kierowca z Łęcznej.
Ulicę Wyszyńskiego oddano do użytku w 2006 roku. Od początku były z nią problemy związane z brakiem solidnego odwodnienia. Kanalizację zastępują wykopane przy ulicy rowy na zbierającą się wodę, która naturalnie miała odparowywać. Niestety, to rozwiązanie nie zdaje egzaminu, bo po intensywnych opadach rowy przepełniają się i deszczówka zalewa asfalt.
– Teraz to już kierowcy wiedzą, że po deszczu nie wolno jeździć Wyszyńskiego. Wcześniej jednak niektórzy próbowali pokonywać zalany fragment drogi na pełnym gazie. Niejednego wyciągali na lince, bo osobówka to nie amfibia – dodaje kierowca z Łęcznej.
W momencie oddawania do użytku tej drogi w 2006 roku, nie była zaplanowana budowa kolektora odprowadzającego deszczówkę.
– Przy okazji budowy drogi do nowej komendy policji, wybudujemy kanalizację burzową wraz z kolektorem, która odprowadzi deszczówkę do nowego odwodnienia ulicy Jana Pawła II – tłumaczy Grzegorz Kuczyński, rzecznik prasowy burmistrza Łęcznej.
Miasto od lat zdaje sobie sprawę z problemu. – Problemy kierowców z wodą na Wyszyńskiego skończą się w tym roku – deklaruje Dariusz Kowalski, zastępca burmistrza Łęcznej. Miasto już wystąpiło o pozwolenie na budowę tej drogi. – Jak tylko otrzymamy takie zezwolenie, to ruszamy z przetargiem. Na ten cel mamy w budżecie na 2011 r. zapisane 1,35 mln zł – kończy Grzegorz Kuczyński.