![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Czy w Łęcznej doszło do nepotyzmu w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej? Tak uważa nasz Czytelnik, który do nas napisał. Dziś placówka będzie skontrolowana.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
od 15 stycznia br. Na to stanowisko wyznaczył ją starosta Adam Niwiński (po akceptacji kandydatury przez Mirosława Starzyńskiego, wojewódzkiego inspektora sanitarnego, który nadzoruje stacje powiatowe).
Sprawdziliśmy. Rzeczywiście synowa starosty pracuje w sanepidzie. – Z tego, co wiem 1 marca podjęła pracę w PSSE, ale na tzw. zastępstwie. Skoro spełnia kryteria, to dlaczego nie może być zatrudniona? Podejrzewanie mnie o nepotyzm w tej sprawie jest bezpodstawne – uważa starosta Adam Niwiński.
Elżbieta Piłka potwierdza słowa starosty. – To umowa na czas określony, po prostu pracuje za osobę, która jest na zwolnieniu lekarskim.
Gdy ta osoba wróci do pracy, nasza umowa z tą panią wygaśnie – wyjaśnia dyr. Piłka. Tymczasem dyrektor Mirosław Starzyński wysyła do PSSE w Lęcznej na kontrolę swoją kadrową. – Dopiero po gruntownym zbadaniu tego przypadku będą mógł wypowiedzieć się na jego temat – zastrzega Starzyński.