Konflikt pomiędzy magistratem a starostwem wywołała zmiana numeracji budynków w trzech wsiach. A konkretnie koszty związane z wymianą dokumentów, którymi obciążono mieszkańców.
Zamiany w numeracji wymagają od mieszkańców wymiany dokumentów. Nowe prawa jazdy, dowody rejestracyjne odpłatnie wydaje Starostwo Powiatowe. W sumie sprawa dotyczy 850 mieszkańców, a koszt całej operacji to 40 tysięcy złotych.
– Chcemy jednak ulżyć mieszkańcom i prawdopodobnie zrezygnujemy z naszego zysku. Za wymianę dowodu rejestracyjnego trzeba będzie zapłacić 36,56 złotego, zamiast 86 złotych, a za prawo jazdy 52 zł zamiast 84,5 zł. To możemy zrobić w drodze uchwały Rady Powiatu – mówił jeszcze w styczniu Adam Niwiński, starosta łęczyński.
– Nie możemy stwarzać precedensu. Bo nie wiadomo, czy pozostałe gminy z naszego powiatu nie zaczną porządkować numeracji domów i nie skorzystają na ewentualnej uchwale obniżającej opłaty za wymianę praw jazdy czy dowodów rejestracyjnych – mówi Kazimierz Budka, wicestarosta łęczyński.
Powiat boi się, że mogłoby to zachwiać jego budżetem. Ale widzi inne rozwiązanie: "zmniejszenie czy umorzenie lokalnych podatków mieszkańcom zmuszonym do zmiany dokumentów, co bezpośrednio wyrówna straty finansowe mieszkańców”.
Stanowisko powiatu wprowadziło w konsternację radnych i władze miasta. – Szkoda, że starosta chce koniecznie zarobić na mieszkańcach powiatu łęczyńskiego. Tak nie robi sąsiedni Lublin, który w podobnym przypadku zwolnił mieszkańców od opłat za wymianę dokumentów. U nas, niestety, brakuje dobrej woli i zrozumienia, że dla niektórych taki wydatek będzie dotkliwy. W skali budżetu powiatu to zaledwie 40 tys. zł – mówi Sebastian Pawlak, radny z Łęcznej.
Radny dodaje, że ta kwota, to tak naprawdę niezaplanowane dochody, które "ekstra” wpadną do powiatowej kasy, więc ich braku starostwo nie odczuje i budżet się nie zawali.
– A umorzenie podatków lokalnych wiązałoby się ze złamaniem prawa z wszelkimi konsekwencjami. Nie mogę mieszkańcom jednej miejscowości wyznaczyć niższych podatków, a pozostałym wskazać wyższe stawki – dodaje Teodor Kosiarski, burmistrz Łęcznej.
Strony obstają przy swoim i nie ma widoków na zażegnanie sporu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Łęczna w tym roku nie zamierza zwolnić z podatku gruntowego instytucji powiatowych – biblioteki, szpitala czy Zakładu Aktywizacji Zawodowej. Choć robiła tak co roku.
Co na to wszystko mieszkańcy trzech miejscowościach objętych zmianą numeracji? – Jedni już zaczęli wymieniać dokumenty, inni mają to w nosie i mówią, że zostaną ze starymi prawami jazdy i dowodami rejestracyjnymi. Policji to nie przeszkadza – mówi Zdzisław Kowalczyk, sołtys Zofiówki.